Wielka afera z ustawianiem meczów w Brazylii
2023-05-14 11:51:48; Aktualizacja: 1 rok temuMinisterstwo Stanu Goías prowadzi śledztwo w sprawie ustawiania meczów. Pod lupę na razie wzięto 20 spotkań, a podejrzanych jest siedmiu piłkarzy. Może się okazać, że będzie to największa tego typu afera w historii brazylijskiej piłki.
W stan oskarżenia postawionych jest 14 osób, z czego siedmiu piłkarzy. Są to: Eduardo Bauermann (Santos), Igor Cariús (Sport), Victor Ramos (Chapecoense), Paulo Miranda (Náutico), Fernando Neto (Sao Bernardo), Matheus Gomes (Sergipe) i Gabriel Tota (Ypiranga). Pozostali to członkowie mafii, która ustawiała i obstawiała spotkania. Warto zaznaczyć, że kluby i bukmacherzy są w tym procesie traktowani jako ofiary.
Wspomniani wyżej zawodnicy umyślnie mieli prokurować rzuty karne oraz specjalnie otrzymywać zarówno żółte jak i czerwone kartki. Wszystko po to, by gang mógł zarobić duże pieniądze, obstawiając u bukmacherów te konkretne zdarzenia. Rozpoczął on działanie w tamtym roku, a wszystko było organizowane za pomocą komunikatora internetowego. Za wykonanie zadania zawodnicy mieli inkasować po dziesięć, a nawet 20 tysięcy dolarów.
Afera dotyczy rozgrywek najwyższego szczebla - na razie w czterech meczach ubiegłego sezonu Série A wykryto nieprawidłowości.Popularne
Mimo prowadzenia sprawy przez Ministerstwo Stanu Goías proceder miał miejsce też w innych częściach Kraju Kawy. Podejrzane mecze odbyły się też w São Paulo, Paraíbie, Mato Grosso i Rio Grande do Sul. W stanie z największym miastem na południowej półkuli świata toczy się też inne postępowanie nad ustawianiem meczów. Tam sprawa dotyczy 18 spotkań w rozgrywkach kobiet i niższych lig rozgrywek męskich.
Zakłady bukmacherskie cieszą się w Brazylii ogromną popularnością. W 2018 roku przez ten sektor przewinęło się około dwóch miliardów reali brazylijskich (406 miliardów dolarów), a w tym roku może być to nawet 20 miliardów (cztery biliony dolarów). Te kwoty sprawiają, że sprawa ustawiania meczów jest na tyle poważna, że zainteresowały się nią nawet władze państwowe.
Skazanych w tych procesach mogą czekać naprawdę surowe kary. Mowa tu o setkach tysięcy dolarów grzywny i latach spędzonych w więzieniach.
Kluby, pomimo początkowego wsparcia i wiary w niewinność swoich piłkarzy, teraz powoli zaczynają się od nich odsuwać. Santos usunął z zespołu Eduardo Bauermanna, który za 50 tysięcy reali miał otrzymać żółtą kartkę w meczu z Avai oraz czerwoną z Botofago. Na podobny krok zdecydowało się Fluminense. Klub odsunął od zespołu Vitora Mendesa, gdyż ten, jeszcze jako zawodnik Juventude, miał rzekomo otrzymać 35 tysięcy reali za otrzymanie żółtej kartki w starciu z Fortalezą.