„Wierzę, że awansujemy”. Kamil Grosicki ujawnił marzenie Pogoni Szczecin przed meczem w Pucharze Polski

2024-10-29 08:11:12; Aktualizacja: 3 tygodnie temu
„Wierzę, że awansujemy”. Kamil Grosicki ujawnił marzenie Pogoni Szczecin przed meczem w Pucharze Polski Fot. Pogoń Szczecin
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Radio Szczecin

Pogoń Szczecin kontynuuje bieg w Pucharze Polski. Po wyeliminowaniu Stali Rzeszów, rewelacji początku sezonu I ligi, drużyna wybiera się na inny stadion z tego szczebla rozgrywek. Przed starciem z Odrą Opole w rozmowie dla Radia Szczecin Kamil Grosicki nie ukrywa, że marzeniem „Portowców” jest ponownie dojście do finału.

Ten sezon w zespole ze stolicy województwa zachodniopomorskiego jak na razie układa się podobnie jak poprzedni. Po 13 kolejkach znajduje się on w najlepszej szóstce tabeli. Pewien niepokój wzbudza jednak totalna dysproporcja między spotkaniami rozgrywanymi u siebie i na wyjeździe.

Pogoń to jedyna drużyna w Ekstraklasie 2023/2024 z rekordem stu procent zwycięstw. Z kolei na wyjeździe zapisała tylko jeden punkt. Oczywiście spoza rozgrywek ligowych można dołożyć jedyną dotąd wygraną na Podkarpaciu w Pucharze Polski (3-0 ze Stalą).

***

Samokrytyka Kamila Grosickiego. „Dobrze, że są inni piłkarze”

***

Jak bardzo pesymiści nie straszyliby następną porażką na obcym terenie, prognozy pozostają jednoznaczne: szczecinianie uchodzą za absolutnego faworyta starcia w rywalizacji z Odrą Opole.

Kapitan drużyny, emerytowany reprezentant Polski w wywiadzie dla lokalnej rozgłośni zaznaczył, że nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika, natomiast zespół ponownie popycha marzenie o osiągnięciu finału turnieju i wywalczenia w końcu historycznego trofeum.

– Wierzę, że awansujemy do kolejnej rundy, bo chcemy dojść w pucharze jak najdalej. Jesteśmy doświadczeni ostatnim sezonem w pucharze i wiemy, że mecze z pierwszoligowymi drużynami są bardzo ciężkie. Dla nich to mecz życia, zagrać z zespołem ekstraklasy, ale mamy marzenie, żeby znowu wrócić na Stadion Narodowy, więc w Opolu trzeba wygrać – oznajmił 36-latek.

W maju tego roku Pogoń była dosłownie o sekundy od wygrania pucharu. Nie dowiozła jednak zwycięstwa z Wisłą Kraków w regulaminowym czasie i ostatecznie poległa w dogrywce.