Wisła Kraków: Przyszłość Aleksandra Buksy wyjaśniona

2021-02-03 11:22:39; Aktualizacja: 3 lata temu
Wisła Kraków: Przyszłość Aleksandra Buksy wyjaśniona Fot. Marcin Kadziolka / Shutterstock.com
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Interia.pl

Aleksander Buksa nie będzie kontynuował przygody z Wisłą Kraków, o czym poinformował przewodniczący rady nadzorczej klubu, Tomasz Jażdzyński, w rozmowie z „Interią”.

W ostatnich tygodniach jednym z głównych tematów w środowisku fanów krakowskiej Wisły, była przyszłość Aleksandra Buksy. W sierpniu poinformowano bowiem o podpisaniu z nim umowy do 30 czerwca 2023 roku.

Później jednak okazało się, że ten kontrakt jest zdecydowanie krótszy, bo tylko na jeden sezon i tylko od dobrej woli piłkarza zależało to, czy w styczniu, po osiągnięciu pełnoletności, zdecyduje się on złożyć parafkę pod dokumentem.

Od tamtej pory strony zapowiedziały, że postarają się nie komentować sprawy i poczekają z osądem do końca stycznia. Pierwszy miesiąc 2021 roku minął i okazuje się, że 18-latek pod Wawelem nie pozostanie.

Tak przynajmniej twierdzi Tomasz Jażdzyński, którego zdaniem Polak wypełni swój kontrakt i rozstanie się latem z zespołem prowadzonym przez Petera Hyballę.

- Nie tli się już żadna nadzieja na to, że zostanie w Wiśle. Aleksander Buksa został wezwany w miniony piątek przez zarząd, aby zrealizować obietnicę, którą złożył wraz z ojcem i podpisać kontrakt w takiej wersji, w jakiej został w sierpniu ubiegłego roku uzgodniony. I odmówił podpisu. W związku, z czym żadnych dalszych rozmów z Aleksandrem Buksą prowadzonych nie będzie. Sprawa jest zamknięta. Wypełni kontrakt do czerwca, a następnie odejdzie - przyznał w rozmowie z „Interią”.

Jeden z właścicieli „Białej Gwiazdy” odniósł się także do samego komunikatu, gdzie poinformowano, że umowa jest dłuższa, aniżeli w rzeczywistości.

- To nie był pomysł klubu. To był plan mający, że zacytuję jednego z członków zarządu, który mi go przekazał, „doprowadzić do tego, żeby agenci przestali już dzwonić”. Dzisiaj się mówi, że klub oszukał fanów i podał nieprawdę. Z punktu widzenia kibica niestety tak to wygląda i za to chciałbym wszystkich gorąco przeprosić - to chyba najgorszy błąd, jaki do tej pory zrobiliśmy w naszych relacjach z sympatykami. Ja z tym czuję się wyjątkowo fatalnie. Przy czym chciałbym publicznie zapytać: kto trzymał do zdjęcia koszulkę z napisem 2023? Kto występował w spocie z tą datą? Kto na prywatnym koncie na Instagramie napisał „Wisła 2023”? Po nagraniu filmu reklamowego Aleksander Buksa był odwożony przez Kubę Błaszczykowskiego do domu. Został zapytany, czy rozumie, na co się tak naprawdę umówiliśmy. Odpowiedział, że tak. Efekt widzimy - dodaje.

Jażdzyński przyznał jednak, że później toczono jeszcze negocjacje w kwestii nowego porozumienia z nowym agentem napastnika, Pinim Zahavim.

- Skontaktowaliśmy się bezpośrednio z agentem. I od niego usłyszeliśmy, że według niego najlepszym rozwiązaniem dla Buksy jest zostać w Wiśle. Bezpośrednie rozmowy z agentem trwały w sumie wiele godzin i zakończyły się wypracowaniem propozycji nowych zapisów. Tym razem znowu na gorszych zasadach dla nas. Mocno uzależniających kwotę odstępnego od liczby minut spędzonych przez zawodnika na boisku. Ta kwota bardzo szybko miała spadać wraz z brakiem realizacji liczby minut. Pomimo że taka umowa nie do końca jest uczciwa w stosunku do reszty drużyny i, pomimo że kolejny już raz ktoś pogorszył nasze warunki, my znów byliśmy gotowi dojść do porozumienia. Tylko że po jakimś czasie agent zawodnika poinformował nas, że wprawdzie on podtrzymuje swoje zdanie i chciałby się z nami porozumieć, ale osoby decyzyjne przekazały, że nie zgadzają się na dalsze negocjacje z Wisłą Kraków - twierdzi.

Cały wywiad można przeczytać na Sport.Interia.pl.