Wisła Kraków znów zmieni właściciela? Grupa biznesmenów chce kupić klub!

Wisła Kraków może po raz trzeci w ciągu ostatnich dwóch lat zmienić właściciela.

Ekipa z województwa małopolskiego boryka się ze sporymi problemami finansowymi od momentu rozstania z Bogusławem Cupiałem w 2016 roku i wiele na to wskazuje, że jedynym ratunkiem dla klubu jest jego kolejna sprzedaż.

Według informacji przekazanych przez Mateusza Migę ze „Sportu”, zainteresowanie nabyciem akcji „Białej Gwiazdy” przejawia chiński inwestor oraz trzech lokalnych biznesmenów.

Opcja azjatycka nie jest na razie poważnie rozważana przez Towarzystwo Sportowe Wisła, ale za to bardziej przychylnym okiem obecni właściciele mają spoglądać na propozycję przejęcia zespołu przez Wojciecha Kwietnia, Rafała Ziętka oraz Pawła Gricuka.

Popularne

Previous

POTWIERDZONE: Klub Ekstraklasy rozmawiał na temat transferu Ángela Rodado

Mateusz Borek: To najlepszy trener pracujący w Polsce

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

Nowa „gwiazda” Ekstraklasy. „To nieprawdopodobne, że trafił do niej taki piłkarz”

Jakub Kiwior blisko wymarzonego transferu! Arsenal dał zgodę

„Zerwijcie z nim kontrakt!”. Blaž Kramer wyleciał z pierwszego składu

Rúben Vinagre zdecydowany! Odrzucił trzy oferty z Hiszpanii

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

Pierwszy z wymienionych panów jest właścicielem sieci dobrze prosperujących aptek „Słoneczna” i w przeszłości inwestował już pieniądze w trzecioligowe Karpaty Krosno. Swego czasu chciał nawet przejąć klub, ale nie doszedł ostatecznie do porozumienia z miejskimi władzami. Później pojawił się już przy Wiśle, której pomógł na początku 2016 roku pozyskać Petara Brleka.

Drugi z potencjalnych inwestorów jest synem Stanisława Ziętka, który w latach 1997–2000 był współwłaścicielem krakowskiej drużyny. Ojciec Rafała początkowo świetnie dogadywał się z Cupiałem, ale później popadł z nim w konflikt i ostatecznie sprzedał mu swoje udziały.

Gricuk również w przeszłości współpracował z byłym właścicielem „Białej Gwiazdy” i zasiadał w radzie nadzorczej Tele-Foniki. Warto jednak nadmienić, że on w przeciwieństwie do Kwietnia i Ziętka nie dysponuje odpowiednimi funduszami, ale oferuje rozległe kontakty w biznesowym świecie, które miałyby pomóc w ustabilizowaniu sytuacji finansowej klubu.

W ciągu kilku najbliższych tygodni powinna zostać podjęcia decyzja w sprawie nadchodzącej przyszłości zespołu, który ma ponad 20 milionów złotych długu wobec różnych podmiotów.