Władze Bayeru Leverkusen przekonane, że Florian Wirtz zostanie w klubie
2021-12-27 12:36:00; Aktualizacja: 2 lata temuFlorian Wirtz to jedno z najgorętszych nazwisk światowej piłki. Niemiecki „Bild” zapytał o jego przyszłość Rudiego Völlera. Dyrektor sportowy Bayeru Leverkusen jest przekonany, że Niemiec zostanie w klubie.
Floriana Wirtza uważa się za jeden z największych talentów światowej piłki. Ledwie 18-letni pomocnik ma na swoim koncie już 68 występów w pierwszej drużynie Bayeru Leverkusen. Zdołał strzelić w nich 17 bramek i zaliczyć 19 asyst.
Przebojem udało mu się wedrzeć do pierwszego składu drużyny, a teraz nikt nie wyobraża sobie gry bez niego. Obecny sezon jest dla niego wybitnie udany. W 15 ligowych meczach trafił do siatki pięć razy, a ponadto ośmiokrotnie obsługiwał swoich partnerów.
Już teraz uważa się go za lepszego piłkarza od Kaia Havertza. Przypomnijmy, że ten drugi odszedł z Bayeru Leverkusen we wrześniu 2020 roku na rzecz angielskiej Chelsea. Kosztował wówczas aż 80 milionów euro. W Niemczech nie mają wątpliwości, że wartość Wirtza jest jeszcze większa.Popularne
18-latek ma umowę z Bayerem obowiązującą do 30 czerwca 2026 roku. Zainteresowany jego kupnem musiałby zaproponować więc ogromne pieniądze. Zawodnik znajduje się na celowniku największych klubów w Europie, jednak obecny zespół jest przekonany, że uda się go zatrzymać na dłużej.
Kibiców Bayeru Leverkusen uspokoił dyrektor sportowy Rudi Völler. Twierdzi, że w klubie przygotowano dla niego dalszą ścieżkę rozwoju, a obie strony są zadowolone z dotychczasowej współpracy. Wirtz nie zamierza odchodzić w najbliższej przyszłości.
- Nie tylko ze względu na sytuację kontraktową. Również ze względu na zaufanie, które zbudowaliśmy z nim i jego rodziną. Wiemy, że będzie tu w dobrych rękach jeszcze przez kilka lat. Chcemy, aby Florian został z nami jeszcze przez kilka lat. To jest ważne dla nas i dla całej Bundesligi. I wierzę, że to jest również jego plan.
- W pewnym momencie, być może nadejdzie ten dzień i Florian uzna, że to miejsce dla niego za małe, podobnie jak Kai Havertz. Ale na to potrzeba czasu – zapewnia Völler.