Chciały go Wieczysta Kraków czy Zagłębie Lubin. „To mi pokazało wiele”

2025-07-25 20:53:28; Aktualizacja: 14 godzin temu
Chciały go Wieczysta Kraków czy Zagłębie Lubin. „To mi pokazało wiele” Fot. Piotr Front / Shutterstock.com
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Weszlo.com

Tego lata pojawiło się sporo plotek transferowych dotyczących skrzydłowego Miedzi Legnica, Kamila Antonika. Na ich temat 26-latek wypowiedział się dla portalu Weszlo.com.

Kamil Antonik poprzedni sezon może zaliczyć do bardzo udanych - w 36 ligowych spotkaniach zapisał on na swoim koncie aż dziewięć bramek i dziesięć asyst, czym znacznie przyczynił się do tego, że Miedź Legnica była o krok od awansu do Ekstraklasy (w finale baraży 0:2 przegrała z Wisłą Płock).

Taka dyspozycja skrzydłowego sprawiła, że przyciągnął on zainteresowanie wielu zespołów, w tym także z Ekstraklasy.

– Chcieli mnie w Zagłębiu Lubin. Miał odejść Tomasz Pieńko, a ja miałem wskoczyć za niego. Ale to było 50/50. Właściciel Miedzi powiedział mi, że nie puści mnie za żadną cenę. Mógł tak powiedzieć, ma pieniądze i cóż, wiadomo, jakie relacje mają Zagłębie z Miedzią. Najprędzej mógłbym przejść do Zagłębia za rok, jako wolny piłkarz. Właściwie u podstaw taki transfer nie miał racji bytu - zdradził Antonik w rozmowie z Weszlo.com.

Temu portalowi 26-latek potwierdził także zainteresowanie ze strony dwóch krakowskich zespołów. Agenci skrzydłowego byli nawet już po rozmowach z Jarosławem Królewskim, jednak temat tego transferu upadł, gdyż Wiśle nie udało się wywalczyć awansu do Ekstraklasy. O sytuację Antonika wypytywał także dyrektor sportowy Wieczystej, Zdzisław Kapka.

Ostatecznie skrzydłowy jednak pozostał w Miedzi - zdecydował się przedłużyć swój kontrakt do połowy 2028 roku i zawarto w nim opcję wydłużenia współpracy o kolejne 12 miesięcy.

– Kluczowy w moim pozostaniu był Andrzej Dadełło. Włączył się mocno do sprawy, zadzwonił do mnie i przekonywał, jak ważnym piłkarzem jestem dla Miedzi. To mi pokazało wiele. W Miedzi czuję się bardzo dobrze, jest tu wszystko. Wiadomo, że Legnica to nie Kraków, ale tu na nic nie można narzekać. Czy to jeśli chodzi o zaplecze klubowe, czy miasto - wyjaśnił Antonik.

Skrzydłowy nowy sezon rozpoczął od zanotowania dubletu w przegranym 3:4 starciu z GKS-em Tychy.