Wojciech Kowalczyk ugości prezydenta Realu Betis polską wódką. „Obawia się, że jeśli to zrobi, to może nie dotrzeć na mecz”

2024-10-03 08:29:54; Aktualizacja: 1 godzina temu
Wojciech Kowalczyk ugości prezydenta Realu Betis polską wódką. „Obawia się, że jeśli to zrobi, to może nie dotrzeć na mecz” Fot. Liga Minus [WeszłoTV]
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: TVP Sport

Legia Warszawa podejmie w czwartek Real Betis, a w loży hiszpańskiego zespołu, na zaproszenie jego prezydenta, zasiądzie Wojciech Kowalczyk, o czym mówił w wywiadzie dla TVP Sport.

Legia Warszawa w ostatnim czasie mocno zawodzi. W Ekstraklasie zajmuje dopiero siódme miejsce, a jej dorobek to zaledwie 15 punktów po dziesięciu kolejkach. Do takiego stanu rzeczy znacznie przyczyniła się ostatnia fatalna passa „Wojskowych” - w poprzednich trzech spotkaniach dwukrotnie przegrywali i raz zanotowali remis.

Tę serię będzie bardzo trudno przerwać, ponieważ w czwartek Legia rozpocznie zmagania w Lidze Konferencji, a jej pierwszym rywalem będzie siódma siła poprzedniego sezonu ligi hiszpańskiej, czyli Real Betis.

Człowiekiem, który łączy oba kluby, jest Wojciech Kowalczyk. 52-latek z „eLką” na piersi rozegrał 124 spotkania, w których zanotował 42 trafienia, a w hiszpańskim zespole spędził trzy lata, zakładając jego koszulkę 62 razy i 14-krotnie zapisując się na liście strzelców.

Popularny „Kowal” w klubie z Sewilli nadal cieszy się ogromnym szacunkiem. W rozmowie z TVP Sport zdradził, że na czwartkowym spotkaniu pojawi się właśnie w loży hiszpańskiego zespołu.

- Dostałem kilka zaproszeń, najważniejsze jednak otrzymałem ze strony Betisu. Zadzwonił do mnie obecny prezydent klubu, Rafael Gordillo. Młodszym kibicom przypomnę, że w latach 80. występował on w reprezentacji Hiszpanii na lewej obronie, był na kilku wielkich turniejach. Jest wychowankiem Betisu, ale przez wiele lat swojej kariery grał w Realu Madryt, z którym zdobywał trofea. Od 2010 roku jest prezydentem klubu z Sewilli. W środę będę u nich w hotelu, w czwartek obejrzę mecz z ich loży. Powiem ci szczerze, że nie mam wielkich wymagań, nie chodzę na mecze na stadiony. Ale przylatuje człowiek, z którym jeszcze grałem w piłkę w Betisie. Powiedział mi, że chętnie spróbuje polskiej wódki, tylko obawia się, że jeśli zrobi to w czwartek, to może nie dotrzeć na mecz. No, ale sam zaproponował i tego chce, więc spróbuje - zapowiedział Kowalczyk.

Cała rozmowa z 39-krotnym reprezentantem Polski dostępna jest tutaj.