Wojciech Szczęsny z czystym kontem, ale... z bolesnym urazem. Polała się krew

Wojciech Szczęsny zachował czyste konto w derbowym meczu z Torino. Dobry występ opłacił prawdopodobnie złamanym nosem - donosi Romeo Agresti.

Juventus zremisował bezbramkowo w derbach Turynu z Torino. Polak rozegrał pełne spotkanie i zachował czternaste czyste konto w trwającym sezonie Serie A. Niestety podczas rywalizacji doszło do nieprzyjemnego incydentu.

W trakcie meczu 33-latek został uderzony w twarz przez jednego z graczy derbowego rywala. Z nosa bramkarza polała się krew, ale był on w stanie kontynuować grę. Jak dowiadujemy się teraz, możliwe jest złamanie nosa. 

„W przypadku Wojciecha Szczęsnego możliwe jest złamanie kości nosa. W ciągu najbliższych godzin przejdzie badania” - napisał na Twitterze Romeo Agresti, włoski dziennikarz.

Popularne

Previous

Mateusz Borek: To najlepszy trener pracujący w Polsce

To będzie podstawowy bramkarz Legii Warszawa? Tego by chcieli kibice

Gonçalo Feio pokazuje mu, że warto było zostać. Odszedł z Legii Warszawa i nie gra

Jakub Kiwior blisko wymarzonego transferu! Arsenal dał zgodę

Jens Gustafsson zwolniony

OFICJALNIE: Bożydar Iwanow w nowej telewizji. Wiadomo, kiedy debiut

Roman Kosecki: Dla mnie będą mistrzem Polski. Nadrobią

Nie Rafael Leão, nie Nico Williams. To gwiazdorski priorytet transferowy FC Barcelony

Next

Per #Szczesny possibile frattura delle ossa nasali. Si sottoporrà a esami nelle prossime ore al J Medical 🧤⛔️

— Romeo Agresti (@romeoagresti) April 13, 2024

Nie wiadomo więc, czy uraz polskiego bramkarza będzie poważny i ewentualnie na jak długo wykluczy go z gry. W najbliższych dniach powinniśmy otrzymać na ten temat bardziej szczegółowe informacje.

„Stara Dama” po tym remisie na razie jest spokojna, choć w niedalekiej przyszłości AS Roma może deptać jej po piętach. Jeśli podopieczni Daniele de Rossiego wygrają zaległy mecz, to do Juventusu będą mieli zaledwie pięć punktów straty. Należy jednak przy tym pamiętać, że pomiędzy obiema ekipami jest jeszcze Bologna.

Jeśli natomiast spojrzelibyśmy w górę, Juventus nie ma już nawet matematycznych szans na tytuł mistrzowski. Głównym celem pozostaje zatem walka o miejsce na podium.