Wolverhampton Wanderers uratowane przez niezwykły duet. Jest od niego uzależnione

2023-10-29 12:59:38; Aktualizacja: 1 rok temu
Wolverhampton Wanderers uratowane przez niezwykły duet. Jest od niego uzależnione Fot. charnsitr / Shutterstock.com
Kacper Adamczyk
Kacper Adamczyk Źródło: OptaJoe [X/Twitter]

Wolverhampton Wanderers zremisowało w sobotę na własnym stadionie z Newcastle United, a ponownie w jego barwach błyszczeli Pedro Neto i Hee-chan Hwang.

„Wilki” tuż przed startem sezonu musiały zmierzyć się z nagłym odejściem Julena Lopeteguiego, którego na początku sierpnia zastąpił Gary O’Neil. Z pewnością fakt ten miał wpływ na to, że w premierowych sześciu meczach ligowych zdobyli zaledwie cztery punkty, a także odpadli w 1/16 finału Pucharu Ligi Angielskiej z drugoligowym Ipswich Town.

Przełom nastąpił ostatniego dnia września, gdy na Molineux Stadium przyjechał Manchester City i niespodziewanie przegrał 1:2. Tym starciem Wolverhampton rozpoczęło serię czterech spotkaniach bez porażki na, co składają się dwa zwycięstwa i tyle samo remisów. W sobotę zdołali urwać punkty kolejnemu faworytowi, bo w ich meczu z uczestnikiem fazy grupowej Ligi Mistrzów Newcastle United padł remis 2:2.

Podopieczni Gary’ego O’Neila zajmują obecnie 12. miejsce w tabeli z dorobkiem 12 punktów po dziesięciu potyczkach i bilansem bramkowym 13:17. Uwagę zwraca fakt, że przy wszystkich ich golach (nie licząc jednego trafienia samobójczego) udział miał ktoś z dwójki Pedro Neto - Hee-chan Hwang.

W tym sezonie ligowym ten pierwszy strzelił gola i zaliczył aż siedem asyst, będąc najlepszym graczem w całej Premier League pod tym względem, a dobra forma już powoduje zainteresowanie jego osobą ze strony czołowych angielskich klubów.

Natomiast Koreańczyk już sześciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali, co częściej w bieżącej kampanii robiło tylko czterech piłkarzy najlepszej ligi świata. Poza tym dołożył on jeszcze jedno ostatnie podanie.

Nie inaczej sprawy potoczyły się także w starciu ze „Srokami”, gdy przy pierwszym trafieniu dla gospodarzy autorstwa Mario Leminy asystował Neto, a przy drugim dogranie Totiego wykorzystał Hwang.

Należy przyznać, że gdyby nie ten portugalsko-koreański duet skrzydłowych, to „Wilki” znajdowałyby się zdecydowanie bliżej strefy spadkowej, nad którą posiadają obecnie siedem punktów zapasu.