Wtedy Wojciech Szczęsny ustąpi pola Marcowi-André ter Stegenowi?

2025-04-07 23:43:03; Aktualizacja: 5 godzin temu
Wtedy Wojciech Szczęsny ustąpi pola Marcowi-André ter Stegenowi? Fot. Pressinphoto/SIPA USA/PressFocus

FC Barcelona nie rozważa wykreślenia Wojciecha Szczęsnego z listy uprawnionych do gry w Lidze Mistrzów i na teraz wątpliwe wydaje się wpuszczenie przez niego między słupki Marca-André ter Stegena. Najwcześniej nastąpi to po rozstrzygnięciu rywalizacji w LaLidze - uważa Toni Juanmartí ze „Sportu”.

Były reprezentant Polski wznowił zawodową karierę w obliczu pojawienia się perspektywy udzielenia wsparcia „Dumie Katalonii” po poważnej kontuzji kolana odniesionej przez reprezentanta Niemiec.

Początkowe rokowania zakładały, że nie powróci on do rywalizacji w bieżących rozgrywkach. Szybko postępująca rehabilitacja sprawiła, że przed Markiem-André ter Stegenem otworzyła się nawet perspektywa wznowienia kariery w kwietniu.

Zaistniały stan rzeczy wpłynął momentalnie na pojawienie się dyskusji o utracie statusu numer jeden przez Wojciecha Szczęsnego na rzecz blisko 33-letniego bramkarza, co wiązałoby się między innymi z koniecznością wykreślenia z listy uprawnionych do gry w Lidze Mistrzów.

Na razie pewne jest to, że nasz rodak stanie do rywalizacji ćwierćfinałowej z Borussią Dortmund, ale co wydarzy się potem może wiedzieć tylko trener Hansi Flick, który na razie starał się szukał dyplomatycznych odpowiedzi na pytania o obsadę bramki po odzyskaniu pełni sił przez swojego rodaka.

Mniej tajemniczy w tej kwestii okazuje się Toni Juanmartí ze „Sportu”, który uważa, że istnieją bardzo nikłe szanse na to, że ter Stegen zastąpi Szczęsnego w elitarnych rozgrywkach, w przypadku ewentualnego zameldowania się w półfinale i późniejszym finale.

Mało tego wspomniany dziennikarz nie przewiduje, że Niemiec wskoczy do bramki na spotkania w ramach LaLigi. Choć tutaj może mieć na to większe szanse, jeżeli rywalizacja o mistrzowski tytuł zostanie rozstrzygnięta z wyprzedzeniem.

W zaistniałych okolicznościach wydaje się, że rodak Flicka może najwcześniej odzyskać utracony status dopiero w następnym sezonie, o ile Szczęsny, po prawdopodobnym przedłużeniu wygasającego kontraktu, zostałby zdegradowany do pełnienia funkcji golkipera numer dwa.