„Wymiana niemożliwa”. FC Barcelona chciała pozbyć się Griezmanna, ale się nie udało [Marca]
2020-08-28 19:04:25; Aktualizacja: 4 lata temuFC Barcelona zaoferowała wymianę Antoine’a Griezmanna za João Félixa, jednak władze „Rojiblancos” odrzuciły ofertę.
W dobie tak zwanego „Mexitu”, a także niemal pewnego odejścia Luisa Suáreza, na FC Barcelonę patrzy cały piłkarski świat.
Hiszpański dziennik „Marca” podał informacje, że władze „Dumy Katalonii” jeszcze kilka dni przed klęską z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów przedstawiły Atlético Madryt ofertę wymiany, na mocy której na Wanda Metropolitano miałby wrócić Antoine Griezmann, a do Barcelony powędrować - João Félix.
Przypomnijmy, że zeszłego lata Barcelona kupiła Francuza z ekipy Diego Simeone za 120 milionów euro, a w tym samym oknie transferowym pod skrzydła „Cholo” za 126 milionów euro z Benfiki trafił jeden z największych talentów europejskiej piłki - João Félix.Popularne
„Marca” analizuje, że z punktu widzenia Barcelony, wymiana ta miałaby sens, ponieważ Griezmann inkasuje 21 milinów euro za rok, portugalski młodzik zaś zaledwie 3,5 miliona euro.
Takie odciążenie finansów z pewnością pomogłyby władzom Barcy choć w niewielkim stopniu zniwelować straty finansowe odniesione w skutek źle wydanych pieniędzy po sprzedaży Neymara do PSG za 222 miliony euro.
Dyrektor generalny Atlético, Miguel Ángel Gil Marín, kiedy dostał propozycję od Josepa Marii Bartomeu, powiedział jednak stanowcze „nie”. W João Félixie pokładane są olbrzymie nadzieje i władze Atlético wciąż liczą, że niekwestionowany ogromny talent portugalskiego napastnika eksploduje jeszcze bardziej.
Gil Marín tym bardziej nie przystał na propozycję władz Barcelony, gdyż pierwszy sezon Griezmanna na Camp Nou nie należał do zbyt udanych. Można powiedzieć, że był wręcz rozczarowujący.
Jednakże dyrektor Atlético hipotetycznie widziałby Antoine’a Griezmanna z powrotem w biało-czerwonych barwach. W związku z tym teraz on rozdał karty i zaproponował transakcję wymiany, przedmiotami której miałby zostać Diego Costa lub Thomas Lemar, a więc zawodnicy, którzy również pobierają zbyt wysokie pensje. Tym razem to dyrektor „Rojiblancos” został odprawiony z kwitkiem.
Po coraz bardziej prawdopodobnym odejściu Leo Messiego, kto jak nie Antoine Griezmann miałby zostać czołową postacią „Blaugrany”. Tym bardziej, że przecież znalazł się on na liście tych „nie do ruszenia”, upublicznionej przez prezesa Bartomeu. W jej skład wchodzili: Messi, Ter Stegen, Lenglet, Semedo, De Jong, Dembélé i właśnie Griezmann.
Nowy trener FC Barcelony, Ronaldo Koeman, przekazał Griezmannowi, że bardzo na niego liczy i chce, żeby to Francuz był najbardziej kluczowym atakującym w jego zespole.
- Zrobiłeś to w Atlético, zrobisz także w Barcelonie – tak rzekomo motywuje swojego podopiecznego holenderski trener.
MATEUSZ KOŚCIELNY