Yaya Touré dalej nie wybaczył Pepowi Guardioli. „Nie widzę człowieka, widzę węża”

Powiedzenie, że „czas leczy rany” zdecydowanie nie sprawdza się, jeżeli chodzi o relacje pomiędzy Yayą Touré i Pepem Guardiolą. Iworyjczyk zaatakował szkoleniowca, występując na kanale ZACK w serwisie YouTube.

Konflikt byłego piłkarza i szkoleniowca sięga jeszcze 2008 roku, kiedy Guardiola objął pierwszą drużynę FC Barcelony. Szybko przemeblował linię pomocy, przez co Touré spadł w drużynowej hierarchii.

Później Iworyjczyk i Hiszpan spotkali się również w Manchesterze City. Tam znów nie dogadywali się najlepiej i minuty reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej zaczęły szybko topnieć.

Po odejściu zawodnika z Anglii obaj panowie wciąż nie pałali do siebie sympatią. Dużo mówiło się o tym, że doszło nawet do tego, że... Touré rzucił klątwę na trenera.

Popularne

Previous

„Rekord transferowy Ekstraklasy jest w zasięgu”. Lech Poznań już próbował

Jan Urban zachwycony reprezentantem Polski. „Ma cechy lidera”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Sensacyjny transfer Arkadiusza Milika?! „Realny scenariusz”

Rekordowy transfer z Ekstraklasy do Bundesligi? „Ma potencjał”

Obrońca wraca do Lecha Poznań

Czesi wyśmiewają gracza Legii Warszawa. „Bezużyteczny, płaczliwy. Drewniak”

Cel transferowy Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa do wzięcia w zimie?!

Next

O jej zdjęciu poinformowano dopiero w 2023 roku, ale już sam fakt jej rzucenia udowadnia, że relacje tej dwójki były naprawdę okropne.

Jak się okazuje, Iworyjczyk wciąż ma żal do Guardioli. Na kanale ZACK nie przebierał w słowach.

- Nie widzę człowieka, widzę węża. Ten facet nie wystawiał mnie przez cały rok, a kiedy na koniec sezonu błyszczę na Mistrzostwach Świata (2010 - przyp. red., poprosił mnie, żebym został w Barcelonie. Moja żona opowiadała mi o nim: „Szejtan, on nie jest mężczyzną, on jest okropny”. Uważa go za osobę negatywną - zdradził obecny asystent selekcjonera reprezentacji Arabii Saudyjskiej.

To właśnie tamtego lata Touré opuścił „Dumę Katalonii”, by grać dla Manchesteru City. Ta wypowiedź jest kolejnym wyrazem ogromnej niechęci byłego piłkarza do Pepa Guardioli.