Z 0-2 na 4-2! Koncertowa druga połowa w hicie PSG – Manchester City [WIDEO]
2025-01-22 23:07:57; Aktualizacja: 1 godzina temuAtrakcyjność szlagieru siódmej kolejki Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain – Manchester City zdecydowanie spełniła wymagania postronnego kibica. Z tej rywalizacji zwycięsko wyszli gospodarze, pomimo iż w drugiej połowie przegrywali już 0-2.
To spotkanie było bardzo istotne dla obu ekip. Przed przedostatnią serią gier LM nóż na gardle bardziej odczuwali paryżanie, którzy znajdowali się poza strefą barażową. Po ostatnim gwizdku role się odwróciły.
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że to widowisko przebiegało bardzo nierówno pod kątem strzelanych goli. Do przerwy widzowie nie doświadczyli ani jednej „legalnie” zdobytej bramki. Tuż przed zejściem do szatni na kwadrans odpoczynku piłkę w sieci umieścił Achraf Hakimi, lecz sędzia Szymon Marciniak był zmuszony unieść rękę w geście spalonego, na którym znajdował się Nuno Mendes.
Prawdziwa zabawa zaczęła się w drugiej odsłonie. Zapoczątkował ją Jack Grealish, który na murawie Parc des Princes pojawił się dopiero po wejściu z ławki. Anglikowi dopisało trochę szczęścia. Znalazł się on niepilnowany w polu karnym po niefortunnej paradzie Gianluigiego Donnarummy. Dla skrzydłowego to pierwsze trafienie od... grudnia 2023 roku.Popularne
Następnie w 53. minucie korzystny dar od losu otrzymał Erling Haaland. João Neves pechowo skierował futbolówkę we własnej „szesnastce” w kierunku norweskiego snajpera, a ten nie zwykł takich prezentów marnować.
DWA GOLE MANCHESTERU CITY NA POCZĄTKU DRUGIEJ POŁOWY! 🔥 Strzelanie w hicie na Parc des Princes rozpoczęli Jack Grealish i Erling Haaland! 💪
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) January 22, 2025
📺 Mecz trwa w CANAL+ EXTRA1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/CSTjelglZW pic.twitter.com/neDyIDXczE
Te dwa ciosy absolutnie nie podcięły skrzydeł zawodnikom Luisa Enrique. Wręcz przeciwnie – odpowiedzieli z poczwórną siłą.
Przez pryzmat całego spotkania to właśnie hegemon Ligue 1 częściej straszył rywala strzałami i to się w końcu opłaciło.
Powrót do żywych został zapoczątkowany już niespełna 180 sekund po podwyższeniu prowadzenia przez City. Bradley Barcola popędził lewym skrzydłem, po czym znalazł niepilnowanego, dobrze ustawionego Ousmane'a Dembélé. Francuz strzelił kontaktowego gola.
Szybko zrobiło się 2-2. Gdy minęła godzina na zegarze, stan rywalizacji wyrównał asystujący wcześniej Barcola, dobijając piłkę po uderzeniu Desire'a Doué w poprzeczkę.
𝐌𝐄𝐂𝐙𝐘𝐂𝐇𝐎 𝐍𝐀 𝐏𝐀𝐑𝐂 𝐃𝐄𝐒 𝐏𝐑𝐈𝐍𝐂𝐄𝐒! 🤯 PSG błyskawicznie odrobiło straty w starciu z Manchesterem City! ⏰ Bramki zdobyli Dembele i Barcola! ⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) January 22, 2025
📺 Mecz trwa w CANAL+ EXTRA1 i w serwisie CANAL+: https://t.co/CSTjelglZW pic.twitter.com/coM9YhZZvv
Zespół Pepa Guardioli poczuł się totalnie oszołomiony. Próbował zareagować z ławki jakością İlkaya Gündoğana. Na niewiele to się jednak zdało.
W ostatnim kwadransie Neves naprawił swój błąd. Wprowadził swoich kibiców w euforię, wykorzystując sytuację po pośrednim rzucie wolnym w 78. minucie. Dzieło zwieńczył w doliczonym czasie Gonçalo Ramos, z zimną krwią pokonując Edersona.
Z piekła do nieba! 🤯 PSG, które przegrywało 0:2, ostatecznie pokonuje Manchester City 4:2! 🔥 Zwycięskiego gola na Parc des Princes strzelił Gonçalo Ramos! 👏 pic.twitter.com/gZUWPALpLJ
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) January 22, 2025
Komplet punktów pozwolił PSG wskoczyć na 22. miejsce w tabeli. Gwarantuje ono baraże, lecz do ich zapewnienia potrzebuje jeszcze przynajmniej nie przegrać, a najlepiej zwyciężyć z VfB Stuttgart na wyjeździe, aby mieć los we własnych rękach.
Gorzej przedstawia się sytuacja mistrzów Anglii. Typowani przed tą kampanię główni faworyci do wygrania trofeum wylądowali poza strefą barażową z dwupunktową stratą. Ostatnim ich rywalem na rozkładzie pozostaje Club Brugge. Tylko triumf nad Belgami zapewni przetrwanie w rozgrywkach.
Losy awansu rozstrzygną się 29 stycznia.