„Z takimi sytuacjami trzeba sobie dawać radę”. Sebastian Mila tajemniczo o zamieszaniu w reprezentacji Polski

2025-06-23 11:06:44; Aktualizacja: 4 godziny temu
„Z takimi sytuacjami trzeba sobie dawać radę”. Sebastian Mila tajemniczo o zamieszaniu w reprezentacji Polski Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Sportowefakty.wp.pl

Sebastian Mila jako pierwszy z byłych współpracowników Michała Probierza wypowiedział się na temat bolesnej afery, która działała wyniszczająco na reprezentację Polski. Co uważa na temat zmiany kapitana dotychczasowy asystent selekcjonera? Rozmowę przeprowadził Mateusz Skwierawski ze Sportowefakty.wp.pl.

Minęły blisko dwa tygodnie od podjętej przez Probierza decyzji o podaniu się do dymisji z funkcji trenera „Biało-Czerwonych”. Gwoździem do przysłowiowej trumny okazała się „afera kapitańska” – przekazanie opaski w środku czerwcowego zgrupowania z ramienia Roberta Lewandowskiego na Piotra Zielińskiego.

Automatycznie po komunikacie PZPN-u o dokonanym wyborze głos formalnie zabrał napastnik FC Barcelony, deklarując, że jego noga w kadrze nie postanie, dopóki selekcjonerem będzie Michał Probierz.

Stało się to, czego życzył sobie praktycznie cały naród. Niedługo po porażce z Finlandią w eliminacjach do Mistrzostw Świata w 2026 roku zaczęły się poszukiwania następcy.

W międzyczasie milczenie na temat zamieszania wokół reprezentacji przerwał Sebastian Mila, który uczestniczył w wydarzeniu meczu brazylijskich i polskich legend z Ronaldinho na czele. O kulisach wyrażał się jednak dosyć lakonicznie.

– To nie były normalne dni, jak zawsze, przy okazji meczów reprezentacji. Wyniknęło bardzo duże zamieszanie, ale i z takimi sytuacjami trzeba sobie dawać radę. Były to trudne dni. Na pewno wyniosłem z tego okresu ogromne doświadczenie, wiele przemyśleń, ale życie toczy się dalej – zaczął powierzchownie 42-latek.

– Czy jestem zaskoczony, jak to wszystko się potoczyło? Odpowiem w inny sposób: wierzyłem w coś więcej, że uda nam się awansować na mundial. Cały czas trzymam kciuki za chłopaków. To drużyna, która ma potencjał i wierzę, że do samego końca będą walczyli o awans i ostatecznie uda się ten cel zrealizować – odparł wymijająco.

– Czy spodziewałem się takiej decyzji trenera (o podaniu się do dymisji)? Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Rozmawiałem z nim o tym, ale oczywiście zostawię treść dla siebie – rzekł Mila.

Sformułowanie z ostatniego zdania padło również przy pytaniach o ewentualnym przyznaniu się do błędu lub w którym momencie został popełniony ten największy.

Następne zgrupowanie odbędzie się we wrześniu, już z nowym opiekunem. To bardzo ważny miesiąc, bo zespołowi przyjdzie się zmierzyć na wyjeździe z faworyzowaną w grupie Holandią oraz ponownie z Finlandią – tym razem przed własną publicznością.