„Zachował się jak świnia”. Gracz Rakowa Częstochowa zrobił wiele dla transferu...

Zimą na rynku transferowym w Ekstraklasie działo się naprawdę sporo. Za mocny ruch uznawano przenosiny Leonardo Rochy z Radomiaka Radom do Rakowa Częstochowa. Portugalczyk stanowczo naciskał na zmianę klubu, do czego wrócono pamięcią w programie „Ofensywni”.

Leonardo Rocha w rundzie jesiennej błyszczał w barwach Radomiaka. Na przestrzeni 19 spotkań zdołał wówczas zanotować jedenaście bramek. Wówczas był pełnoprawnym uczestnikiem walki o koronę króla strzelców.

Portugalczyk wykorzystał swój dobry moment. Gdy zimą pojawiła się propozycja z Rakowa Częstochowa, zaczął mocno naciskać na transfer. Po wypracowaniu indywidualnego porozumienia zgody na ruch nie chciał jednak wydać klub z Radomia.

Rozstanie było naprawdę burzliwe. Jak przypomniał Łukasz Olkowicz, napastnik, chcąc osiągnąć swój cel, odmówił wzięcia udziału w konfrontacji ze Śląskiem Wrocław.

Popularne

Previous

Jan Bednarek w Ekstraklasie? Tylko jeden klub wchodzi w grę

Po 20-letniej zgodzie nie ma już śladu. Kibic Pogoni Szczecin trafił do szpitala

Benjamin Källman nie przyjął oferty

Mateusz Borek ma zastrzeżenia. „To nie jest zespół na Ekstraklasę”

To będzie nowy trener Górnika Zabrze?! 14-krotny mistrz Polski chce go od dawna

15 milionów złotych dla Górnika Zabrze! Efekt Lukasa Podolskiego

Grzegorz Krychowiak odrzucił ofertę transferu! „Moja żona do tej pory ma do mnie pretensje”

Sześć milionów euro z transferu Kacpra Kozłowskiego „zniknęło”

Next

- Przerabialiśmy ten film jesienią, gdy Rocha, który był dogadany z Rakowem Częstochowa, odmówił wyjazdu do Wrocławia na mecz. Zachował się w stosunku swoich kolegów, nie chcę używać mocnych słów, nie fair - wspomniał dziennikarz w programie „Ofensywni”.

- Zachował się jak świnia - dodał dosadnie Piotr Wołosik.

Rocha obecnie walczy z Rakowem o mistrzostwo Polski. Pod względem sportowym zanotował więc zdecydowanie awans. Trzeba jednak przyznać, że na razie jego początki w Częstochowie są nieco rozczarowujące. Pod wodzą Marka Papszuna uzbierał zaledwie gola i dwie asysty. W walce o miejsce w podstawowym składzie wyraźnie przegrywa z Jonathanem Brautem Brunesem.