„Zależało im na przetrwaniu, marnowali czas”. Jan Bednarek z niedosytem po hitowym meczu z zespołem José Mourinho
2025-10-06 10:00:13; Aktualizacja: 2 godziny temu
W niedzielnym hicie Liga Sagres, portugalskiej ekstraklasy, FC Porto podzieliło się punktami z Benficą. Dla Jana Bednarka był to „tylko” remis. W krótkiej rozmowie dla klubowych mediów ocenił, że jeden z najgroźniejszych rywali w walce o tytuł przyjechał wyłącznie po to, aby się bronić.
W niedzielny późny wieczór FC Porto podejmowało lizbońskie „Orły”. Wyraźnym faworytem tego pojedynku byli gospodarze z Bednarkiem i Jan Kiwiorem w wyjściowej jedenastce.
„Smoki” przystąpiły do rywalizacji jako lider tabeli, natomiast Benfica mogła wykorzystać potknięcie Sportingu i wskoczyć na drugie miejsce. Do tego potrzebowała wyłącznie zwycięstwa.
Widowisko okazało się jednak mocno zamknięte – w całym meczu padło zaledwie 12 strzałów, z czego trzy celne. Sytuacje tworzyły sobie obie ekipy, których zawodnicy po razie uderzyli w słupek lub poprzeczkę.Popularne
Więcej dogodnych okazji stworzyło Porto i właśnie przez to Bednarek nie mógł się do końca pogodzić z ostatecznym wynikiem w postaci bezbramkowego remisu.
– Przyjechali do nas, żeby przetrwać. Chcieli się tylko bronić, ciągle marnowali czas. Przez większość meczu graliśmy dobrze, ale brakowało szczęścia. Zasłużyliśmy na więcej, ale to część futbolu. Jest też wiele pozytywnych rzeczy, które możemy wynieść z tego spotkania. Utrzymujemy się na szczycie tabeli, zachowaliśmy kolejne czyste konto – podkreślił jeden z wicekapitanów „Biało-Czerwonych”.
– Wpływ José Mourinho? Dało się zauważyć już w poprzednich meczach. Jako profesjonaliści musimy być gotowi na wszystko. Poza tym to świetny trener, zdobył wiele trofeów i wie, jak przygotowywać się do spotkań wysokiej rangi. My musimy się skupić na sobie. Mieliśmy okazje, żeby strzelić gola i wygrać ten mecz – ubolewał.
FC Porto utrzymało trzypunktową przewagę nad wiceliderem. Za niespełna dwa tygodnie uda się na wyjazdowe starcie z Moreirense.
Po ośmiu kolejkach drużyna straciła zaledwie jednego gola.