Zapomniany gracz Ruchu Chorzów wraca! Waldemar Fornalik zaskoczył [OFICJALNIE]
2025-08-18 13:12:01; Aktualizacja: 2 godziny temu![Zapomniany gracz Ruchu Chorzów wraca! Waldemar Fornalik zaskoczył [OFICJALNIE]](img/photos/110008/1500xauto/waldemar-fornalik.jpg)
Ruch Chorzów szuka przełamania po słabym początku sezonu. Waldemar Fornalik dość niespodziewanie postanowił przywrócić do pierwszego zespołu Nono, skreślonego wcześniej przez Dawida Szulczka.
José Antonio Delgado Villar miał być dużym wzmocnieniem „Niebieskich”. Mowa w końcu o zawodniku, który w przeszłości w barwach Realu Betis uzbierał prawie 40 występów w LaLidze. Wydawało się więc, że będzie cennym nabytkiem do środkowej linii.
Hiszpan po rozegraniu zaledwie czternastu spotkań został skreślony przez Dawida Szulczka. W rundzie wiosennej nie pojawił się już na murawie, przebywając z rezerwami.
- Otrzymał kryteria, które musi spełniać piłkarz pierwszej drużyny chcący wychodzić na boisko. Dotyczą jego przygotowania motorycznego, jego tkanki tłuszczowej i tego jak piłkarz powinien się prezentować na treningu. Nono nie spełnił tych kryteriów w styczniu i nie spełnił ich też w trakcie rundy. Teraz otrzymał wytyczne ponownie na piśmie - wyjaśnił na początku czerwca Szulczek.Popularne
35-letniego szkoleniowca nie ma już w Chorzowie. Zastąpił go dobrze znany Waldemar Fornalik. Dwa pierwsze spotkania po powrocie dają do zrozumienia, że przed nim mnóstwo pracy.
Doświadczony fachowiec niespodziewanie przywrócił zapomnianego pomocnika do pierwszego zespołu.
„Do treningów z pierwszą drużyną Niebieskich powrócił Nono Hiszpański pomocnik w tym sezonie wystąpił w trzech spotkaniach zespołu rezerw, w których zdobył dwie bramki” - czytamy w komunikacie.
🔙 Do treningów z pierwszą drużyną Niebieskich powrócił Nono 🇪🇸 Hiszpański pomocnik w tym sezonie wystąpił w trzech spotkaniach zespołu rezerw, w których zdobył dwie bramki. pic.twitter.com/Q53XTeQbmN
— Ruch Chorzów (@RuchChorzow1920) August 18, 2025
14-krotni mistrzowie Polski po pięciu kolejkach zajmują trzynaste miejsce na zapleczu Ekstraklasy. Sięgnęli dokładnie po pięć punktów.