Zaraz stuknie mu rok bez piłki. W Lechu Poznań nie grał od października 2023 roku

2024-09-11 15:03:47; Aktualizacja: 2 godziny temu
Zaraz stuknie mu rok bez piłki. W Lechu Poznań nie grał od października 2023 roku Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Transfery.info

Lech Poznań przewodzi tabeli Ekstraklasy i wyrasta na jednego z głównych faworytów do mistrzostwa Polski. Żeby jednak zwiększyć swoje szanse, drużyna Nielsa Frederiksena musi dysponować szeroką kadrą i mieć niewątpliwie szczęście, co do zdrowia poszczególnych piłkarzy. Wielką niewiadomą pozostaje Filip Dagerstål, którego w warunkach meczowych nie widzieliśmy już prawie rok.

Lech Poznań po zmianie trenera pokazuje się z bardzo dobrej strony. Pod koniec poprzedniego sezonu postanowiono bowiem rozstać się z Mariuszem Rumakiem, a jego miejsce zajął Niels Frederiksen. Duńczyk od samego początku wprowadził do Ekstraklasy nową jakość i wydaje się, że pod jego wodzą drużyna z Bułgarskiej jest w stanie rywalizować nawet o mistrzostwo Polski. Obecnie wspomniana ekipa przewodzi tabeli rozgrywek, ale w najbliższej kolejce czeka ją bardzo ważne starcie przeciwko Jagiellonii Białystok.

Wygląda na to, że przy tej okazji „Kolejorz” zaprezentuje się praktycznie w optymalnym składzie. Jednym z nieobecnych będzie natomiast nadal Filip Dagerstål. 27-latek, który definitywnie trafił do Polski z rosyjskiego Khimki latem 2023 roku, od października minionego roku nie pokazał się nawet w kadrze meczowej drużyny. Ostatni raz wystąpił 28 października przeciwko Cracovii (1-1). Wówczas wydawało się, że jego problem uda się rozwiązać stosunkowo szybko i będzie do dyspozycji szkoleniowca w parę tygodni.

Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Zaraz „stuknie” rok, a Szweda, jak nie było w kadrze meczowej, tak nie ma. Jeszcze w kwietniu tego roku wracał do treningów, ale później uraz się odnowił i nie mieliśmy okazji obserwować go na boisku. Obecnie przechodzi rehabilitację, o czym informował Lech jeszcze w drugiej połowie sierpnia.

„Wyłączony na razie jest Filip Dagerstål, który po wszystkich problemach zdrowotnych realizuje trzymiesięczny plan, który został ułożony przez sztab medyczny. W tym momencie od dwóch tygodni rozpoczęła się adaptacja do biegania, potrzeba tutaj jeszcze między 4 a 6 tygodni. Szweda czeka jeszcze badanie lekarskie i podjęte będą wówczas kolejne decyzje” - stanowił oficjalny komunikat.

Jeśli stoper chce zostać w klubie, to po powrocie będzie musiał się postarać. Jego umowa z obecnym pracodawcą wygasa bowiem 30 czerwca 2025 roku. Wydaje się, że tylko dobra dyspozycja uchroni go przed rozstaniem z ośmiokrotnym mistrzem kraju. Tu jednak decyzja będzie należała do Tomasza Rząsy i przede wszystkim Nielsa Frederiksena.