"Zasługiwałem, by w 2006 roku zostać selekcjonerem Anglii"
2015-10-12 19:57:37; Aktualizacja: 9 lat temu Fot. Transfery.info
Sam Allardyce uważa, że powinien był zostać selekcjonerem reprezentacji Anglii przed dziewięcioma laty.
Szkoleniowiec odbył rozmowy z angielską federacją po odejściu Svena Gorana Erikssona i był do tego stopnia zdesperowany, by objąć posadę, że próbował wykorzystać w swojej kandydaturze poparcie Davida Beckhama. Jak wiemy, ostatecznie nie udało mu się dostać wymarzonej pracy, bowiem rolę w reprezentacji powierzono Steve'owi McClarenowi.
- Zasługiwałem, by dostać wtedy tę posadę i, biorąc pod uwagę że dziś jestem lepszym menedżerem niż wtedy, uważam, że powinienem liczyć się w walce o stanowisko, kiedykolwiek do takiej dojdzie. To nie próżność czy gloryfikowanie własnej wartości. Moje wyniki uprawniają mnie do bycia branym pod uwagę. Jestem ambitny i wciąż chcę pracy z Anglią, ale obecnie mam mniejsze szanse, choć posiadam lepsze umiejętności.
- David Beckham powiedział, że "następny menedżer musi mieć doświadczenie z meczów Ligi Mistrzów i Mistrzostw Świata", ale nie zgodziłem się z takim podejściem. Zdecydowałem się na odważny krok i zaprosiłem go na lunch w Madrycie. Mógł po mnie zauważyć, że poważnie myślę o tej pracy i myślę, że udało mi się go przekonać do swojej kandydatury. Powiedział wtedy, że gdyby FA zapytało go o zdanie w mojej sprawie, nie miałby problemu z odpowiedzią. Wątpił jednak, że dostanie prawo głosu.
Allardyce, który w 2006 roku doprowadził Bolton do ósmego miejsca w Premier League, kiedyś zażartował, że gdyby pewnego dnia otrzymał szansę pracy w klubie z czołowej czwórki, jego nazwisko brzmiałoby "Allardici".
W ostatnich latach szkoleniowiec pracował z West Hamem, który opuścił tego lata, by następnie związać się z Sunderlandem.