Zbigniew Boniek: To będzie najdroższy polski piłkarz w historii, jeśli zdecyduje się na transfer

Zbigniew Boniek wziął udział w programie „Prawda Futbolu”, gdzie zdradził, że jego zdaniem Piotr Zieliński może wkrótce stać się najdroższym polskim piłkarzem w historii.

Latem Robert Lewandowski zamienił Bayern Monachium na FC Barcelonę, a kwota transakcji wyniosła 45 milionów euro. Kapitan reprezentacji Polski stał się tym samym najdroższym „Biało-czerwonym” w historii.

Jak długo przetrwa ten rekord? Na razie nie wiadomo, choć są przesłanki ku temu, że za kilka miesięcy rezultat ten może pobić Piotr Zieliński.

Umowa 28-latka z Napoli wygasa wprawdzie 30 czerwca 2024 roku, ale mówi się, że może on zmienić barwy już w lipcu 2023 roku. Jako docelowy kierunek przewija się Premier League.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

OFICJALNIE: Podpisał kontrakt na... cztery mecze. Zaskakujący ruch byłego napastnika Górnika Zabrze i Piasta Gliwice

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Rekord transferowy Ekstraklasy?! Legia Warszawa przyśpiesza

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

José Mourinho wysłał ludzi po reprezentanta Polski! Bardzo chce tego transferu

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Czy Zieliński rzeczywiście wyprzedzi Lewandowskiego? Takiego zdania jest Zbigniew Boniek, który przyznał to w ostatnim programie „Prawda Futbolu”.

- Umówmy się - jeśli Zieliński latem odejdzie z Napoli, to z marszu będzie zajmował pierwsze miejsce w rankingu najdroższych polskich piłkarzy. Tu nie mam wątpliwości - przyznał.

Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej skomentował również ostrą wymianę zdań pomiędzy Zielińskim a Nicolą Zalewskim.

- Język szatni pomiędzy zawodnikami jest czasami ostrzejszy, ale o niczym to nie świadczy. Najbardziej mnie dziwi, że poważni ludzie zaczęli to komentować i umoralniać Zalewskiego. Kiedy nikt cię nie widzi i nie słyszy, jest to normalna rzecz. Nie ma w tym żadnej złośliwości - dodał Boniek.