Zdobyli punkt w eliminacjach, a i tak wezmą udział w barażach. Zaskoczony był tym nawet jeden z reprezentantów

2025-11-15 10:31:32; Aktualizacja: 40 minut temu
Zdobyli punkt w eliminacjach, a i tak wezmą udział w barażach. Zaskoczony był tym nawet jeden z reprezentantów Fot. IMAGO / Bildbyran
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Aftonbladet

Reprezentacja Szwecji, w której grają takie gwiazdy jak Alexander Isak czy Viktor Gyökeres, dotychczas w eliminacjach do przyszłorocznych Mistrzostw Świata zdobyła jedynie punkt. I tak jest jednak pewna udziału w barażach, co było zaskoczeniem nawet dla jednego z reprezentantów „Trzech Koron”.

Nazwiska reprezentantów Szwecji robią wrażenie - portal Transfermakrt.de piłkarzy powołanych na listopadowe zgrupowanie wycenia na ponad pół miliarda euro (dla porównania podopieczni Jana Urbana mają być warci niecałe 167 milionów), ale w ostatnim czasie „Trzy Korony” znajdują się w ogromnym kryzysie.

Szwedzi po rozegraniu czterech spotkań w grupie B (rywalizują w niej ze Szwajcarią, Kosowem i Słowenią) mają na koncie jedynie punkt. Niezależnie od wyników dwóch pozostałych spotkań, są oni jednak już pewni udziału w barażach o udział w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata. Cały czas mają teoretyczne szanse na zajęcie drugiego miejsca, ale nawet jak im się to nie uda, to po piątkowych meczach już wiemy, że udział w barażach zagwarantowała im Liga Narodów - w jej ostatniej edycji Szwedzi okazali się zdecydowanie najlepsi w swojej grupie w Dywizji C, co sprawi, że w przypadku niepowodzenia w eliminacjach, znajdą się oni w czwartym koszyku podczas losowania fazy play-off.

Jak się okazuje, z tymi zasadami nie był zaznajomiony Anthony Elanga - skrzydłowy, za którego latem Newcastle United wyłożyło ponad 60 milionów euro, w rozmowie z „Aftonbladet” z rozbrajającą szczerością stwierdził, że o tym fakcie dowiedział się dopiero w ostatnich dniach.

– Nie wiedziałem, że jest taka szansa, chciałem tylko wygrać mecze. Potem usłyszałem, że w marcu jest taka możliwość. Nadal chcemy wygrać mecze i spróbować zająć drugie miejsce, ale wiemy, że w marcu też jest taka możliwość - mówił 23-latek.

W sobotni wieczór Szwedzi zmierzą się na wyjeździe ze Szwajcarią. Będzie to pierwszy mecz, w którym „Trzy Korony” poprowadzi Graham Potter.