Cristiano Ronaldo po tym, jak zimą rozwiązał za porozumieniem stron umowę z Manchesterem United, przeszedł do saudyjskiego zespołu, który zaoferował mu dwuipółletni kontrakt wart w sumie 500 milionów euro. Jak wiadomo, Portugalczyk to maszyna do bicia wszelkich rekordów i odnoszenia kolejnych sukcesów, lecz przynajmniej tych ostatnich na razie brakuje.
Prawdopodobnie Al-Nassr zakończy obecne rozgrywki bez żadnego trofeum. W styczniu już z 38-latkiem w składzie przegrali spotkanie o Superpuchar Arabii Saudyjskiej z Al-Ittihad (1:3). Następnie odpadli w półfinale tamtejszego Pucharu Króla, ulegając Al-Wehda (0:1). W dodatku na cztery kolejki przed końcem ligowych zmagań plasują się na drugim miejscu z pięcioma punktami straty do tej pierwszej z wyżej wymienionych drużyn. Korzystny obrót zdarzeń sprawił jednak, że CR7 nadal może w przyszłym sezonie wziąć udział w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.
Do niej awans uzyskają mistrzowie Arabii Saudyjskiej z obecnego i ubiegłego sezonu (Al-Hilal) oraz zdobywca krajowego pucharu lub tegoroczny wicemistrz. W rozegranym w piątek finale Pucharu Króla, który sędziował Szymon Marciniak, Al-Hilal pokonał Al-Wehda (1:1, karne 7:6), więc promocję do Azjatyckiej Ligi Mistrzów uzyska także druga siła ligi. Aktualnie jest nią Al-Nassr, mający cztery punkty przewagi i jeden mecz rozegrany więcej od Al-Shabab Grzegorza Krychowiaka. Co ciekawe, obie ekipy jeszcze zmierzą się ze sobą w dwudziestej ósmej kolejce. W przypadku równej liczby punktów na koniec kampanii o kolejności zadecyduje bilans bezpośrednich starć. W pierwszym padł bezbramkowy remis.
Sam Portugalczyk od razu został mianowany kapitanem zespołu i oczywiście na tle innych piłkarzy, występujących nad Zatoką Perską, błyszczy. W trzynastu ligowych starciach zdobył dwanaście goli i zanotował dwie asysty, dzięki czemu znajduje się już na piątej lokacie w klasyfikacji strzelców, mimo rozegrania tak małej liczby spotkań.
Drugą stroną medalu są pojawiające się nieodpowiednie zachowania 38-latka. Po jednym z meczów, schodząc do szatni, wykonał obsceniczny, niemoralny gest w kierunku kibiców rywali, za co ukarano go karą grzywny. Z kolei innym razem świat obiegły obrazki, jak zawodnik powala na ziemię jednego z przeciwników w iście zapaśniczym stylu, za co otrzymał tylko żółtą kartkę.
Już teraz media donoszą, że Ronaldo najchętniej wróciłby po sezonie do Europy, ponieważ nie do końca odpowiada mu życie w Arabii Saudyjskiej, gdzie obowiązują zupełnie inna kultura, zwyczaje czy język. Zapewne Portugalczyk nie jest także zadowolony z powodu wyników swojego zespołu oraz momentu kariery, w którym się znalazł.