Zmiana trenera na zapleczu Ekstraklasy. Grali fatalnie [OFICJALNIE]

Po zaledwie czterech spotkaniach z funkcją trenera Znicza Pruszków pożegnał się Marcin Matysiak. Pierwszoligowy klub potwierdził tę informację w środowy wieczór.

Znicz Pruszków pod koniec poprzedniego sezonu w burzliwych okolicznościach przedwcześnie zakończył współpracę ze szkoleniowcem Grzegorzem Szoką.

Miejsce pożegnanego trenera w połowie czerwca zajął Marcin Matysiak, a więc były opiekun rezerw i pierwszego zespołu ŁKS-u Łódź, z którym w sezonie 2023/2024 po zwolnieniu Piotra Stokowca zanotował czternaście spotkań w Ekstraklasie.

Wybór nowego szkoleniowca nie poszedł jednak po myśli władz Znicza, ponieważ w czterech pierwszych kolejkach nowego sezonu drużyna dowodzona przez Matysiaka zanotowała cztery porażki, tracąc przy tym łącznie aż czternaście goli.

Popularne

Previous

Harry Kane wybrał klub na nowy sezon. Zmiany nie będzie

Luquinhas finalizuje kontrowersyjny transfer

Legia Warszawa wróciła po transferowy hit. „To byłoby WOW”

Łatwo przyszło, łatwo poszło. Polska poza strefą premiowaną dodatkowym miejscem w Lidze Mistrzów

Gianluigi Donnarumma może się pakować. OFICJALNIE: PSG z hitowym transferem bramkarza

Testy medyczne! Widzew Łódź finalizuje rekordowy transfer

23 gole w sezonie. Wisła Kraków zapytała o hitowy transfer

Gianluigi Donnarumma negocjuje hitowy transfer

Next

Znicz na starcie ligowych zmagań prezentował się bardzo słabo, co ostatecznie poskutkowało zwolnieniem 41-letniego trenera. Najpierw informowały o tym media, a następnie w środowy wieczór wszystko zostało potwierdzone przez klub.

Tym oto sposobem Matysiak w błyskawicznym tempie pożegnał się ze swoimi podopiecznymi i w Pruszkowie nie pozostawił po sobie dobrych wspomnień. Zdaniem Tomasza Włodarczyka z Meczyki.pl jego następcą zostanie Peter Struhár. Mowa o słowackim trenerze, który ubiegły sezon spędził w GKS-ie Jastrzębie, natomiast wcześniej pracował w Zemplínie Michalovce oraz MFK Ružomberok.

Na dniach powinniśmy spodziewać się potwierdzającego komunikatu. Czasu nie ma zbyt wiele, bo już w najbliższą sobotę Znicz zmierzy się na wyjeździe z groźną Pogonią Grodzisk Mazowiecki.