Leonardo Bonucci przez lata był czołowym stoperem na Starym Kontynencie. Udowadniał to w trykocie Juventusu i reprezentacji Włoch.
W barwach „Starej Damy” uzbierał 502 spotkania i sięgnął po 18 trofeów. Sukcesy celebrował również w kadrze, z którą w 2021 roku zwyciężył w Mistrzostwach Europy. Jego dorobek w narodowej drużynie to 121 występów.
Bonucci przeżył w swej karierze dość niezrozumiały moment, gdy zdecydował się na przeprowadzkę do AC Milanu. Dla „Rossonerich” rozegrał jeden sezon, po czym wrócił do Juventusu.
Jak się okazuje, rok wcześniej, w 2016 roku, defensor z Viterbo mógł wzmocnić Manchester City, który planował przeznaczyć na ten transfer krocie.
- W 2016 roku byłem blisko Manchesteru City. Zaproponowali Juventusowi ponad 100 milionów euro, ale wspólnie z klubem zdecydowaliśmy się kontynuować współpracę. Rozmowy toczyły się także w 2017 roku, kiedy Juventus wystawił mnie na sprzedaż… ostatecznie wszystko musiało pójść w tym kierunku - wyjawił Bonucci w rozmowie z „The Sun”.
- Bycie zawodnikiem Guardioli byłoby wielkim osiągnięciem. Poprawiłby mnie w kilku aspektach, ale nie mogę narzekać, ponieważ zdobyłem wiele trofeów, nagród indywidualnych i mistrzostwa Europy. Zawsze kierowałem się sercem. Pozwalałem, żeby dyktowało moje działania, dlatego zostałem w Juventusie.
Obecnie 36-latek szuka nowego klubu. We wrześniu minionego roku trafił do Unionu Berlin, w którym nie czuje się najlepiej.
Do niedawna wydawało się, że wzmocni AS Romę, lecz ta zrezygnowała z transferu.
Ostatnim dużym celem w karierze Bonucciego pozostaje udział z reprezentacją Włoch w Mistrzostwach Europy w Niemczech.