Kariera utalentowanego Włocha bardzo szybko zaczyna nabierać tempa. Zeszły sezon był dla niego naznaczony rekordami - w lidze zadebiutował pod koniec grudnia 2016 roku mając zaledwie 15 lat i 280 dni. Tym samym wyrównał rekord Amedeo Amadeiego pod względem najmłodszego debiutanta w Serie A. W obecnych rozgrywkach 16-latek wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie Genoi i choć drużyna w siedmiu meczach nadal nie zaznała zwycięstwa, napastnik zbiera dobre recenzje.
Szczególną uwagę skautów zwróciły jego dwa gole w starciu z Lazio. Genueński dziennik „Il Secolo XIX” informuje, że napastnik już teraz znajduje się na celownikach takich ekip jak Inter, Milan, oba kluby z Manchesteru czy Chelsea, a teraz do tego grona dołączyło również Paris Saint-Germain. Wszystkie kluby widzą w młodym snajperze spory potencjał na przyszłość, a „Grifoni” doskonale zdają sobie sprawę, że mogą zarobić wielkie pieniądze na sprzedaży swojego wychowanka.
Włoscy dziennikarze informują, że, uwzględniając obecną sytuację na rynku, Genoa mogłaby spokojnie zażądać kwoty w wysokości 45 milionów euro. Nie wiadomo, czy którykolwiek z zainteresowanych jest na tyle zdeterminowany, by wyłożyć taką sumę, ale należy pamiętać, że taki transfer nie byłby niczym nowym. Niedawno za właśnie takie pieniądze Real Madryt sprowadził również wtedy 16-letniego Viníciusa (obecnie ma on już 17 lat).
Genoa zamierza jednak racjonalnie podejść do sprawy i pozwolić swojemu wychowankowi na dalszy, spokojny rozwój. Plan genueńczyków zakłada, że napastnik zostanie na Stadio Luigi Ferraris przez co najmniej kolejne dwa lata. Wszystko może jednak ulec zmianie, jeśli Genoa spadnie do Serie B, w grę może wchodzić również sprzedaż, a następnie wypożyczenie gracza, by ten mógł dalej dojrzewać w rodzinnych stronach.