Wisła Kraków zajmuje w tabeli pierwszej ligi piąte miejsce i do tej pory zgromadziła na swoim koncie 31 punktów. Do pozycji gwarantującej awans brakuje zatem trzech „oczek”.
W rundzie wiosennej zatem 13-krotny mistrz Polski zrobi wszystko, by powrócić do Ekstraklasy.
Żeby tak się stało, najpierw trzeba uporać się w pierwszym spotkaniu ze Stalą Rzeszów.
Już teraz wiadomo, że Wisła Kraków przystąpi do tej rywalizacji osłabiona, ponieważ kontuzji doznał Kamil Broda.
Jego absencja potrwa kilka tygodni. Czy w takim wypadku można spodziewać się dodatkowego wzmocnienia? O tym w rozmowie z klubowymi mediami mówił trener Albert Rudé.
- Przede wszystkim jest mi bardzo przykro, bo Kamil Broda przeszedł fantastyczne przygotowania. Pracował bardzo dobrze i bronił bardzo dobrze. Pod koniec obozu miał małą kontuzję, ale szybko wrócił do treningów - zaczął.
- Teraz niestety przyszedł poważniejszy uraz w czasie piątkowych zajęć. Powtórzę jeszcze raz - jest mi bardzo przykro, że tak się stało. Teraz jednak mamy czas na podjęcie decyzji i na odpowiednią reakcję. Jest możliwe, że będziemy chcieli pozyskać kogoś, kto wzmocni rywalizację pod nieobecność Kamila - dodał.
W kontekście zastępstwa Brody padają takie nazwiska jak Kacper Bieszczad, Maciej Gostomski czy Rafał Gikiewicz.