Reprezentant Szkocji znalazł się na radarach czołowych europejskich klubów jest za czasów gry w Hearts. Wówczas bardzo mocno o jego względy zabiegał między innymi Bayern Monachium.
20-letni zawodnik nie wyraził jednak zainteresowania zaliczeniem skoku na głęboką wodę, jaką byłaby dla niego przeprowadzka do mistrza Niemiec, i przystał we wrześniu 2020 roku na propozycję Bologny.
Aaron Hickey zaliczył stosunkowo udane wejście do włoskiego zespołu, ale równie szybko został odstawiony od składu. Najpierw przez złapanie koronawirusa, a potem z powodu przebytej operacji.
Nominalny lewy obrońca uporał się z wszelkimi problemami przed startem poprzedniego sezonu i zaprezentował się z bardzo dobrej strony w barwach „Rossoblu” za sprawą strzelonych pięciu goli i zanotowanej asysty w 36 występach.
Solidna postawa szkockiego piłkarza sprawiła, że zapragnął on zaliczyć kolejny krok w karierze i najbardziej przychylnym okiem spojrzał w kierunku Premier League, gdzie ostatnio chęć nawiązania z nim współpracy przejawiały między innymi Arsenal czy Newcastle United.
20-latek uznał jednak, że jest jeszcze za wcześnie, by dołączył do drużyny z wielkimi aspiracjami i po raz kolejny przystał na ofertę mniejszego klubu. Tym razem w postaci Brentfordu.
Fabrizio Romano przekonuje, że „Pszczoły” osiągnęły pełne porozumienie i w przyszłym tygodniu sfinalizują transfer z udziałem defensora.
Hickey przeniesie się na Brentford Community Stadium za 14 milionów funtów (16,25 miliona euro) kwoty podstawowej plus dodatki, co uczyni go najdroższym zawodnikiem w historii angielskiego klubu. Tym mianem mógł do tej pory pochwalić się sprowadzony zeszłego lata z Celticu - Kristoffer Ajer (15,7 miliona euro).
Szkot znajdzie się także w czubie największych sprzedaży Bologny za plecami Takehiro Tomiyasu (18,6 miliona euro do Arsenalu) i Simone Verdiego (24,5 miliona euro do Napoli).
Z kolei sam lewy obrońca, po zaliczeniu obligatoryjnych testów medycznych, zwiąże się z nowym pracodawcą do 30 czerwca 2027 roku.