Defensor formalnie pozostaje piłkarzem hiszpańskiej Sevilli, ale nadal będzie starał się o występy we włoskiej Serie A. Po nieudanym wypożyczeniu w Atalancie jego przyszłość stanęła pod znakiem zapytania, ale klubom udało się dokonać swoistej wymiany. Do „Orobicich” już wcześniej przeniósł się Mattia Caldara, a w przeciwnym kierunku zawędrował Kjær.
Transfer Duńczyka zajął trochę więcej czasu przez formalności. Najpierw Atalanta musiała zrezygnować ze swojego wypożyczenia, a następnie Sevilla musiała zgodzić się na wyprowadzkę gracza do Milanu. Na szczęście obyło się bez większych komplikacji. 30-latek został wypożyczony, a „Diavolo” zapewnili sobie przy tym możliwość jego wykupu.
Już w weekend zawodnik przeszedł testy medyczne, zatem podpisanie umowy było już tylko niezbędną formalnością. Trudno jednak powiedzieć, by sytuacja zawodnika miała się teraz znacząco zmienić. W Atalancie mógł liczyć tylko na sporadyczne występy, dlatego klub pożegnał się z nim bez większego żalu. Milan liczy, że niegdyś świetnie rokujący piłkarz Palermo wniesie do składu trochę doświadczenia, które może być przydatne w walce o powrót do walki o wyższe cele.
Dla Kjæra jest to już ósmy klub w karierze. Przygodę z piłką zaczynał w ojczystym FC Midtjylland, w którym dość szybko zwrócił na siebie uwagę skautów z Włoch. Do Italii sprowadziło go Palermo. Dwa lata spędzone na Sycylii sprawiły, że zaczęto w nim postrzegać materiał na naprawdę solidnego obrońcę, aż w końcu na jego sprowadzenie zdecydował się VfL Wolfsburg. Później stoper grał jeszcze w Romie, Lille, Fenerbahçe oraz wspomnianych Sevilli i Atalancie, gdzie nie spełnił jednak pokładanych w nim oczekiwań. W sporej mierze przyczyniły się do tego liczne kontuzje.
Dla Milanu jest to drugi zimowy transfer po sprowadzeniu Zlatana Ibrahimovicia, trzecim natomiast będzie Asmir Begović.