Już wkrótce (16 czerwca) reprezentacja Polski rozegra towarzyski mecz z Niemcami. Cztery dni później czeka ją starcie o punkty w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy z Mołdawią.
Fernando Santos zmierzy się ze sporymi oczekiwaniami. Po pierwszym zgrupowaniu Portugalczyka w roli selekcjonera „Biało-Czerwonych” zapanowały mieszane odczucia.
Doświadczony trenera wyraźnie zamierza odmłodzić kadrę, nie uwzględniając w powołaniach ponownie weteranów, w tym Kamila Grosickiego, Grzegorza Krychowiaka i Kamila Glika. Jak widać, nie każdemu przypadła do gustu ta decyzja.
Adam Nawałka, który doprowadził reprezentację Polski do ćwierćfinału EURO 2016, twierdzi, że wspomniana trójka, przy odpowiednim wykorzystaniu, przydałaby się drużynie.
- Skoro 35-letni „Grosik” zdobywa miano najlepszego piłkarza ligi, to znaczy, że ma umiejętności na najwyższym poziomie. Nawet w ostatnim okresie zrobił kolosalne postępy, jeśli chodzi o rozumienie gry, a konkretnie mam na myśli antycypację i wykorzystanie przestrzeni na boisku. Co do motoryki, wystarczy popatrzeć, jak dużo młodsi zawodnicy przegrywają z nim pojedynki biegowe na starcie -tłumaczył w rozmowie z „Super Expressem”.
- Kamil Glik ma wielki charakter, jest człowiekiem ze stali, gdy wspomnimy choćby baraż ze Szwecją o mundial, gdy grał z kontuzją. Poświęciłby wszystko dla reprezentacji. To samo dotyczy Krychowiaka, który dał świetną zmianę w tamtym meczu i wywalczył rzut karny w kluczowym momencie przy stanie 0:0. Tacy piłkarze są wzorem dla młodych i trzeba umiejętnie z nich korzystać, choćby w mniejszym wymiarze czasowym, co potwierdził „Grosik”, wchodząc w ostatnim kwadransie meczu z Francją na mundialu.
Adam Nawałka na ławce „Biało-Czerwonych” przepracował 50 spotkań, notując 27 zwycięstw, 13 remisów i dziesięć porażek. Od marca 2019 roku pozostaje bez zatrudnienia.