W październiku Aleksandar Vuković został trenerem Piasta Gliwice i od tamtej pory zbiera świetne recenzje za swoją pracę w klubie z województwa śląskiego. Pod jego wodzą drużyna zanotowała serię 11 meczów z rzędu bez porażki, notując w tym czasie dziewięć zwycięstw oraz dwa remisy. „Piastunki” zajmują w tym momencie piąte miejsce w tabeli Ekstraklasy.
„Vuko” pierwsze trenerskie szlify zbierał w Koronie Kielce u boku Pachety. Potem był opiekunem rezerw Legii Warszawa, a także asystentem w pierwszym zespole, współpracując ze Stanisławem Czerczesowem, Besnikiem Hasim, Jackiem Magierą, Romeo Jozakiem, Deanem Klafuriciem oraz Sá Pinto. W końcu sam objął drużynę, z którą został mistrzem Polski.
W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” 43-latek został zapytany o szkoleniowca, od którego nauczył się najwięcej.
- Wymienienie jednego nazwiska nie byłoby fair wobec pozostałych, z każdym pozostaję w bardzo dobrym kontakcie do dzisiaj. Wskazać mogę jednak Jacka Magierę, który jest moim dobrym kolegą, razem graliśmy w piłkę i najdłużej się znamy. To właśnie Jacek dał mi największą autonomię, podobnie było, choć krócej, tylko u Deana Klafuricia. Trudno nie pamiętać o Staśku Czerczesowie, który zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Może dlatego, że to pierwszy wielki trener, u którego byłem asystentem - przyznał Serb (cała rozmowa TUTAJ).