Niecały miesiąc temu hiszpańskie media obiegła informacja, że Brazylijczyk wznowił rozmowy z działaczami odnośnie przedłużenia wygasającej z końcem czerwca umowy. Pojawiła się wówczas poważna nadzieja, że 32-latek pozostanie na Camp Nou. W takie rozwiązanie wierzył bardzo Luis Enrique, który wie, że do momentu obowiązywania zakazu transferowego mógłby zostać bez klasowego bocznego obrońcy.
Kataloński "Sport", w ślad którego idą inne źródła, podaje jednak, że Alves zerwał negocjacje z świeżo upieczonym mistrzem Hiszpanii. Choć wczoraj otrzymał najlepszą ze wszystkich ofert, nie okazała się ona zadowalająca. Nie jest tajemnicą, że dla Brazylijczyka kwestią najważniejszą nie były pieniądze, a długość przyszłego kontraktu i to prawdopodobnie ona zadecydowała o takim obrocie spraw.
Były piłkarz Sevilli zapowiedział na wtorek konferencję prasową, na której przedstawi swoje stanowisko. Wedle przewidywań, ogłosi wówczas swoje rozstanie z Barceloną. Defensor nie powinien martwić się o swoją przyszłość, bowiem od dawna interesuje się nim PSG oraz kluby z Manchesteru.