Selekcjonerem reprezentacji cały czas jest Czesław Michniewicz, którego kontrakt wygasa z końcem roku. W poniedziałek Polski Związek Piłki Nożnej opublikował komunikat na jego temat, ale na razie poinformował tylko, że nie skorzystał z jednostronnej opcji przedłużenia umowy na dotychczasowych warunkach, na co miał siedem dni od ostatniego meczu drużyny narodowej.
Nie wiadomo więc, czy Michniewicz dalej będzie prowadził reprezentację, czy też nie. Media twierdzą, że bliżej jest do tego drugiego.
Za kandydata na nowego selekcjonera uważa się Andrija Szewczenkę, którego łączyło się z kadrą już zimą. Jak przekazał niedawno Robert Błoński z „Przeglądu Sportowego”, prezes PZPN-u Cezary Kulesza wciąż myśli o jego zatrudnieniu.
Na przeszkodzie mogą jednak stanąć plany Ukraińca. Przemysław Chlebicki z TVP Sport podaje, że były znakomity napastnik chce ubiegać się o stanowisko prezesa rodzimej federacji piłkarskiej, a do tego może zostać członkiem tamtejszego komitetu olimpijskiego. Dziennikarz twierdzi, że objęcie przez niego funkcji selekcjonera naszej reprezentacji na ten moment wydaje się przez to mało prawdopodobne.
46-latek po zakończeniu kariery piłkarskiej był selekcjonerem reprezentacji Ukrainy, a następnie prowadził Genoę.