„Czerwone Diabły” nie wygrały czwartego spotkania z rzędu na poziomie Premier League i na domiar złego poniosły bardzo bolesną porażkę na własnym terenie z Liverpoolem (0:5).
Taki rezultat nie wpłynął naturalnie na poprawę notowań Ole Gunnara Solskjæra u ekspertów, dziennikarzy oraz kibiców, którzy coraz głośniej domagają się od władz Manchesteru United wykonania stosownego ruchu w postaci przedwczesnego zakończenia współpracy z norweskim szkoleniowcem.
Z kolei te stawały do tej pory murem za 48-latkiem. To może jednak ulec teraz zmianie, o ile utytułowany klub będzie w stanie stosunkowo szybko zatrudnić w jego miejsce fachowca, który w krótkim odstępie czasu odmieni oblicze zespołu, który miał w tym sezonie spróbować bić się o najwyższe cele na krajowym oraz międzynarodowym podwórku.
Gianluigi Longari z Sportitalia uważa, że tym człowiek może być Antonio Conte.
Włoch rozstał się po zakończeniu ubiegłych rozgrywek z Interem Mediolan, ponieważ nie mógł liczyć na spełnienie oczekiwań odnoszących się do wzmocnienia drużyny ze strony przedstawicieli „Nerazzurrich”.
52-latek mógł stosunkowo szybko wrócić do rywalizacji, ponieważ był łączony z przejęciem kilku ekip na czele z Realem Madryt czy Tottenhamem, ale ostatecznie nie przeszedł do konkretnych rozmów z klubami lub nie wyraził zainteresowania otrzymanymi propozycjami.
W związku z tym Conte nastawił się na roczny odpoczynek w nadziei na to, że kolejnego lata będzie mógł ponownie przebierać w ofertach.
Teraz jednak wspomniany dziennikarz przekonuje, że Włoch jest gotowy zmienić wcześniej nakreślony plan, gdyby chęć jego zatrudnienia wyraził Manchester United.
Klub z Old Trafford plasuje się na siódmej pozycji w tabeli Premier League po porażce z Liverpoolem i traci już osiem punktów do prowadzącej Chelsea, w której pracował wspomniany były opiekun Juventusu czy reprezentacji Włoch w latach 2016-2018, doprowadzając „The Blues” do zdobycia mistrzostwa (2016/2017) i Pucharu Anglii (2017/2018).