Arsenal znajduje się w kryzie i już od przeszło miesiąca nie potrafi wygrać meczu. Ostatnio drużynie cudem udało się uniknąć kompromitacji, bowiem dopiero bramka Alexandre Lacazette'a z szóstej minuty doliczonego czasu gry zapewniła drużynie remis z będącym w strefie spadkowej Southampton. Według mediów, Emery może się spodziewać zwolnienia w zasadzie w każdej chwili, ale zanim to się stanie, Hiszpan kontynuuje pracę, a raczej... daje piłkarzom wolne.
Starciem z Eintrachtem Frankfurt „Kanonierzy” mają szansę przypieczętować swoje wyjście z grupy w Lidze Europy, ale szkoleniowiec uznał, że w tej chwili treningi nic nie dadzą. „Daily Mail” informuje, że po kilku sesjach z początku tygodnia zawodnicy otrzymali dwa dni wolnego przed dzisiejszym spotkaniem.
Piłkarze mają narzekać na metody treningowe Emery'ego, co ma być jednym z powodów odwrócenia się od niego części szatni. Były trener Paris Saint-Germain postanowił zatem iść na przekór i zamiast wpajać zawodnikom swoje pomysły taktyczne, dał im wolne.
Decyzja miała bardzo zaskoczyć osoby związane z sektorem piłkarskim w klubie, ale Hiszpan widzi w tym wyjście z trudnej sytuacji. Uznał, że treningi nie przynoszą oczekiwanych efektów, a rezygnując z nich tuż przed meczem może wywołać to pozytywną reakcję. Według jego planu, zawodnicy mają w tym czasie odpocząć pod względem psychologicznym i podejść do następnego spotkania z nowym nastawieniem, zapominając o serii nieudanych meczów.
Czy taka taktyka się sprawdzi, przekonamy się o godzinie 21:00. Ewentualne zwycięstwo najprawdopodobniej jednak jedynie odroczy wyrok w postaci zwolnienia Emery'ego.