Klub w oficjalnym komunikacie pisze, że Polak wraz z resztą chorujących osób został odizolowany od reszty zespołu i obecnie jest on poddany kwarantannie. Jednocześnie zapewniono, że u żadnego pracownika klubu test na obecność koronawirusa nie dał pozytywnego wyniku. Pomimo tego, zgodnie ze wszelkimi wytycznymi, wdrożono środki ostrożności.
Artur Boruc to pierwszy polski piłkarz z podejrzeniem COVID-19.
Wcześniej infekcja dopadła m.in. Daniele Ruganiego, Calluma Hudsona-Odoia, Manolo Gabbiadiniego czy menedżera Arsenalu Mikela Artetę.
Były reprezentant Polski piłkarzem „Wisienek” jest od września 2014 roku. W tym czasie rozegrał on 129 spotkań, notując 39 czystych kont. W bieżącej kampanii 40-latek jak dotąd nie pojawił się między słupkami swojej drużyny. Dodajmy, że jego umowa wygasa już 30 czerwca.