Choć AS Monaco plasuje się w tabeli Ligue 1 na szóstym miejscu i nadal ma realne szanse na to, by włączyć się do gry o awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów, to klubowe władze uznały, że potrzebne są zmiany na ławce trenerskiej.
Stwierdzono, że Niko Kovač nie jest w stanie wykrzesać zbyt wiele ze sprowadzonych latem piłkarzy. Mieli oni stanowić ważną część drużyny, a byli jedynie tłem dla przeciętnie spisującej się ekipy.
Z tego powodu rozstano się z byłym szkoleniowcem Bayernu Monachium, a na jego następcę nie trzeba było czekać zbyt długo.
Sprawdziły się zapowiedzi mediów i w poniedziałek nowym trenerem AS Monaco został Philippe Clement, który zakończył tym samym pełną sukcesów przygodę z Club Brugge. To właśnie tam w ciągu dwóch ostatnich lat zdobył dwa mistrzostwa Belgii oraz jeden Superpuchar Belgii.
Z nowym pracodawcą 47-latek podpisał kontrakt do 30 czerwca 2024 roku. Celem jest oczywiście awans do Ligi Mistrzów.
- Cieszymy się z przybycia Clementa. Jego umiejętności w rozwijaniu młodych piłkarzy przy jednoczesnym zdobywaniu trofeów to coś, co czyni go idealnym kandydatem dla AS Monaco. Chcemy wrócić do elity w kraju, ale też i zaznaczyć swoją obecność na europejskiej scenie futbolu - powiedział wiceprezes Oleg Petrov.
Debiut Belga w nowej roli nastąpi już wkrótce, bo 9 stycznia jego podopieczni zmierzą się z Nantes w ramach rozgrywek francuskiej ekstraklasy.
Zawodnikiem ekipy z księstwa jest Polak Radosław Majecki.