Jednym z ważniejszych celów dla José Mourinho przed kończącym się już oknem transferowym było przewietrzenie składu. Portugalczyk wraz z działaczami sporządził listę zawodników, którzy śmiało mogą szukać sobie nowych pracodawców. Czołowe miejsca zajmowali na niej Steven N'Zonzi, Davide Santon oraz Federico Fazio, ich plany były jednak zgoła inne w porównaniu z tymi klubu.
Mimo wielu prób, do końca sierpnia nie udało się sprzedać żadnego z nich, nawet mimo otwartej groźby odsunięcia od składu. A ofert przecież nie brakowało.
Po pomocnika zgłaszały się między innymi Benfica, Lille OSC czy ekipy z Kataru, nikomu jednak nie udało się go przekonać do rezygnacji z korzystnej pensji. Santon mógł liczyć na transakcję last minute do Fulham, lecz nie skusił się na powrót do Anglii, zaś Fazio otrzymał propozycję od Genoi, ale zamiast transferu woli... sądzić się z Romą o to, by ta przywróciła go do składu.
Dyrekcja „Giallorossich” jest wściekła i będzie dążyła do tego, by żaden z tych graczy nie wystąpił już w barwach drużyny ze Stadio Olimpico. Szansą na regularną grę byłyby kraje, w których okna transferowe będą jeszcze przez kilka dni otwarte, nie ma co jednak ukrywać, że margines pozostał niewielki.
Calciomercato.com twierdzi, że każdy z graczy świadomie odrzucał wszystkie propozycje, na co spory wpływ miały właśnie finanse. Zdawali sobie oni sprawę, że trudno może być im wywalczyć podobne warunki jak te w Romie, dlatego najprawdopodobniej klub będzie musiał uzbroić się w cierpliwość i odczekać do końca ich umów, licząc na to, że w międzyczasie zawodnicy zmienią swoją postawę.