Frank Lampard nie jest zadowolony z Kepy Arrizabalagi i najchętniej, by się go pozbył. W międzyczasie trwają poszukiwania nowego golkipera, a jedno z czołowych miejsc na liście życzeń „The Blues” zajmuje piłkarz Atlético Madryt.
Z uwagi na spekulacje łączące osobę 27-latka z londyńczykami, ustosunkować postanowił się do nich pracodawca Słoweńca. Jak podaje „AS”, stanowisko madryckiej jest jasne: Jan Oblak zostanie sprzedany tylko wtedy, gdy ktoś zdecyduje się zapłacić 120 milionów euro zapisane jako klauzula wykupu.
Tym samym Chelsea poznała już cenę za 28-krotnego reprezentanta Słowenii, który broni dostępu do bramki „Los Rojiblancos” od lipca 2014 roku, a obecnie uważany jest za jednego z najlepszych fachowców na swojej pozycji nie tylko w Europie, ale i na świecie.
Z drugiej strony to jasny sygnał ze strony Hiszpanów, że nikomu nie będzie łatwo pozyskać Oblaka. Wystarczy tylko przypomnieć przypadki Lucasa Hernándeza, Rodriego czy Antoine’a Griezmanna - wszyscy oni zostali sprzedani po uprzednim aktywowaniu klauzuli wykupu. Teraz może być podobnie, choć na razie trudno wyobrazić sobie, aby londyńczycy rozważali spełnienie oczekiwań finansowych Atlético.
Bilans 27-latka z ubiegłej kampanii to 49 meczów i 22 czyste konta. Jego kontrakt obowiązuje do połowy 2023 roku.