Gabończyk dobrze czuje się na Emirates Stadium i jest gotowy pozostać w zespole, w którym odgrywa jedne z pierwszych skrzypiec. Z drugiej jednak strony zawodnik zdaje sobie sprawę, iż ma już 30 lat na karku, zatem przed nim bardzo istotny czas w karierze, kiedy chciałby jeszcze sięgnąć po trofea lub przynajmniej o nie zawalczyć. „Kanonierzy” jak na razie znajdują się jednak w małym dołku, co skłania napastnika do nieco dłuższej refleksji.
Rozmowy na temat przedłużenia umowy trwają, ale „Auba” daje sobie czas i nie planuje podejmować decyzji co najmniej do lata. Oficjalnym powodem takiego działania ma być to, iż gracz chce się zorientować czy wraz z drużyną uda mu się wywalczyć awans do Ligi Mistrzów. „Sport” informuje jednak, że za całością stoi coś większego - były piłkarz Borussii Dortmund słyszał o zainteresowaniu Barcelony i chce teraz przetestować Katalończyków.
Luis Suárez wzywał działaczy mistrzów Hiszpanii w jednym z ostatnich wywiadów, by ci nie wahali się przed potencjalnym sprowadzeniem nowego napastnika. Urugwajczyk twierdzi, że prędzej czy później nie będzie mógł utrzymać wystarczającego poziomu, a solidna konkurencja tylko ułatwi mu jego podtrzymanie jak najdłużej. Stąd też pomysł sięgnięcia po Aubameyanga, choć ten jest młodszy od Suáreza o zaledwie dwa lata.
Snajper Arsenalu czeka zatem na konkrety. Jeśli te się nie pojawią, przedłuży umowę z „The Gunners”. W przeciwnym razie rozważy jednak ofertę. Na ten moment FC Barcelona traktuje Gabończyka raczej jako opcję rezerwową. Priorytetem powinien być młodszy Lautaro Martínez.
Aktualna umowa Aubameyanga obowiązuje do końca czerwca 2021 roku.