Chodzi o powołanie 23-letniego środkowego lub lewego obrońcy do reprezentacji Francji. Defensor nie zagrał w dwóch ostatnich spotkaniach monachijskiego zespołu - w Lidze Mistrzów z Tottenhamem (7:2) i w Bundeslidze z Hoffenheim (1:2). Wszystko z powodu problemów z kolanem. Sztab medyczny Bayernu stwierdził, że nie będzie on również w stanie wystąpić w październikowych meczach kadry. Potwierdził to dyrektor sportowy mistrza Niemiec, Hasan Salihamidžić. Mimo to, Francuzi nie skreślili go z listy powołanych.
Dziennikarze „Bilda” piszą, że Hernández zjawi się na zgrupowaniu reprezentacji wbrew woli Bayernu. Całą sprawę skomentował prezes mistrza Niemiec, Karl-Heinz Rummenigge.
- Jestem zirytowany zachowaniem francuskiej federacji. Podkreślmy, że Lucas nie zagrał w naszych dwóch poprzednich meczach - przyznał działacz.
Zapytany o powstałe zamieszanie został również selekcjoner reprezentacji Francji, Didier Deschamps. 50-latek dał do zrozumienia, że nie zamierza ryzykować zdrowia zawodnika, ale chce być na bieżąco i mieć pewność odnośnie jego stanu zdrowia.
Nie można wykluczyć, że Hernández po przejściu badań w Clairefontaine-en-Yvelines zostanie wysłany z powrotem do Monachium. Tak czy siak działacze Bayernu uważają jego podróż za bezsensowną.
Francuska drużyna w najbliższych dniach zmierzy się z Islandią oraz Turcją (odpowiednio 11 i 14 października).