Obecny sezon nie układa się dla Kingsleya Comana zbyt udanie. Reprezentant Francji od początku rozgrywek boryka się z drobnymi urazami. Okazuje się, że to nie koniec problemów.
25-latek wrócił do gry we wtorek. Pojawił się na kilka minut meczu Ligi Mistrzów przeciwko FC Barcelonie (3-0). Okazuje się jednak, że czeka go teraz dłuższa przerwa.
Skrzydłowy ma bowiem kłopoty z sercem. Udał się zresztą w tej sprawie w ostatnich dniach do centrum kardiologicznego. Tam zalecono mu wykonanie zabiegu. Prawdopodobnie jest on pokłosiem arytmii serca.
O sprawie na konferencji prasowej poinformował trener mistrzów Niemiec Julian Nagelsmann.
- Kingsley Coman przeszedł w czwartek zabieg. Borykał się ostatnio z problemami, jeśli chodzi o rytm serca. Czasami przez krótki moment nie mógł złapać tlenu. Z tego powodu wykonano EKG, a następnie zabieg. W przyszłym tygodniu wróci do treningów cardio - przyznał.
- Nie wygląda to źle. Niektórzy po prostu mają takie problemy i trzeba zapobiegać, by nie rozwinęło się nic więcej. Co jakiś czas wspominał o tych kłopotach z oddychaniem. Teraz dochodzi do siebie. Ma ranę, ale jest ona niewielka. Kiedy się w pełni zagoi, wróci do treningów - zakończył.
Francuz reprezentuje barwy Bayernu Monachium od sierpnia 2015 roku. Łącznie rozegrał dla tej ekipy ponad 200 meczów, a jego dorobek to 41 goli i 50 asyst.