Nie tak dawno „Sport Bild” poinformował, że głównym kryterium, którym kierują się Karl-Heinz Rummenigge oraz Hasan Salihamidžić przy wyborze nowego szkoleniowca, jest znajomość języka niemieckiego. Oczywiście liczą się również umiejętności szkoleniowe, doświadczenie czy łatwość odnajdowania się w nowym środowisku.
Te cechy z pewnością posiada 56-letni Portugalczyk, nie może zatem dziwić, że po skreśleniu z listy Erika ten Haga, Thomasa Tuchela, Ralfa Rangnicka, a ostatnio także Arsène’a Wengera, trop prowadzi właśnie do niego. Bo choć zespołem obecnie zarządza duet Hans-Dieter Flick-Hermann Gerland, niewielu wyobraża sobie taki scenariusz, w którym ta dwójka zasiada na ławce trenerskiej „Gwiazdy Południa” do końca sezonu.
W związku z tym, jak informuje Nicolò Schira z „La Gazzetty dello Sport”, Bayern Monachium skontaktował się z już przedstawicielami José Mourinho i usłyszał, że zdobywca dwóch pucharów Ligi Mistrzów żąda umowy do 30 czerwca 2022 roku. Tym samym teraz przed mistrzem Niemiec dogłębna analiza kandydatury byłego trenera m.in. FC Porto, Chelsea, Interu Mediolan czy Realu Madryt.
Za jego zatrudnieniem przemawia fakt, że może on rozpocząć pracę właściwie od zaraz (pozostaje bez klubu od 18 grudnia 2018 roku), a ponadto jakiś czas temu rozpoczął naukę języka niemieckiego. Z drugiej strony Portugalczyk słynie z tego, że lubi mieć piecze nad każdym aspektem jego miejsca pracy, co nie do końca może odpowiadać władzom Bayernu Monachium.
Schira dodaje, że decyzja w sprawie „Mou” ma zostać podjęta podczas nadchodzącej przerwy na mecze reprezentacyjne. Wcześniej Robert Lewandowski i spółka wezmą udział w hitowym starciu z Borussią Dortmund.