Kapitan reprezentacji Polski jest łączony od dobrych kilkunastu miesięcy z opuszczeniem szeregów aktualnego mistrza Niemiec na rzecz przeprowadzki do innego z czołowych europejskich klubów.
Taki stan rzeczy jest w dużej mierze spowodowany działaniami podjętymi przez Piniego Zahaviego. Agent napastnika kontaktował się z kilkoma zespołami, aby wybadać grunt pod ewentualny transfer swojego klienta. W ten sposób chciał zapewnić Robertowi Lewandowskiemu plan B na wypadek braku wyrażenia gotowości przez władze „Bawarczyków” do podjęcia rozmów odnoszących się do przedłużenia z nim współpracy.
Izraelczyk zastosował nie tak dawno podobny manewr z Davidem Alabą, ale w tym wypadku Bayern Monachium nie zdecydował się spełnić żądań Austriaka i ten wylądował ostatecznie przed startem sezonu w Realu Madryt.
Ekipa z Allianz Areny nie chce dopuścić do podobnej sytuacji z 33-letnim snajperem i dlatego zdaniem Maximiliana Kocha z „AZ”, jest zdecydowana na zawarcie z naszym piłkarzem nowego porozumienia, które miałoby obowiązywać do zakończenia sezonu 2024/2025 (obecna umowa jest ważna do 30 czerwca 2024 roku).
Aktualny mistrz Niemiec wierzy, że Lewandowski będzie do tego momentu w dalszym ciągu jednym z najlepszych napastników na świecie i dlatego nie bierze w ogóle na poważnie pod uwagę sprowadzenia do siebie na przykład Erlinga Brauta Haalanda po trwających czy kolejnych rozgrywkach.
Wspomniany dziennikarz zaznacza jednocześnie, że podjęcie negocjacji pomiędzy obiema stronami nie będą należeć do łatwych z uwagi na wcześniejsze doświadczenie dyrektora sportowego Hasana Salihamidžicia z Pinim Zahavim w sprawie nieudanego zatrzymania Alaby.
Klub stara się jednak zrobić wszystko, aby do czasu rozpoczęcia rozmów relacje pomiędzy oboma panami uległy poprawie, co doprowadzi Bayern Monachium i Roberta Lewandowskiego do osiągnięcia satysfakcjonującego porozumienia.
33-latek wystąpił w 21 meczach w tym sezonie i zdobył w nich aż 27 bramek oraz zanotował dwie asysty.