Bayern Monachium nie ma ostatnio najlepszej serii. Wszystko zaczęło się od porażki 0-3 z Bayerem Leverkusen w ramach Bundesligi.
Od tamtej pory drużyna prowadzona przez Thomasa Tuchela rozegrała jeszcze dwa spotkania. Pierwsze przeciwko Lazio (0-1) i w niedzielę z VfL Bochum (2-3).
O ile nadal istnieją szanse na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, o tyle sytuacja w lidze niemieckiej mocno się skomplikowała. Do tego stopnia, że prowadzenie przez Xabiego Alonso „Aptekarze” mają już przewagę ośmiu punktów nad wiceliderem z Bawarii.
Nikogo nie powinien dziwić zatem fakt, że pod znakiem zapytania stanęła przyszłość Tuchela w klubie.
Choć Fabrizio Romano zapowiedział, że nie wiadomo, czy szkoleniowiec pozostanie na stanowisku, to wątpliwości wydaje się, rozwiał dyrektor generalny, Jan-Christian Dreesen.
- Naprawdę czuję się totalnie gó*nianie. Dziś mentalność przewyższyła jakość i wcale nie jesteśmy z tego powodu zachwyceni - stwierdził.
- Czy Tuchel nadal będzie trenerem Bayernu? Oczywiście - uciął spekulacje.
Dziennikarz Sky Florian Plettenberg w swoich źródłach potwierdził, że to nie tylko zasłona dymna. Niemiecki gigant nie ma zamiaru rezygnować z Tuchela, a on sam również się nie poddaje i chce przywrócić zespół na właściwe tory. Przed Bayernem jednak bardzo trudne zadania.
Bayern Monachium w następną sobotę o 18:30 rozegra bardzo ważne spotkanie z RB Lipsk w Bundeslidze, natomiast 5 marca czeka go rywalizacja z Lazio w Lidze Mistrzów (w pierwszym pojedynku Włosi wygrali 1-0).