Po miesiącach spekulacji polski snajper spełnił wreszcie swe marzenie i trafił do Hiszpanii, z którą łączono go od lat. 34-latek nie pożegnał się z Bawarczykami w najlepszej atmosferze, co położyło cień na niezwykle udanej, pod kątem sportowym, współpracy.
Mimo odejścia największej gwiazdy, Bayern nie załatał luki na pozycji środkowego napastnika, budząc tym samym liczne dyskusje. Te narastają w momentach, gdy 32-krotnym mistrzom kraju nie układa się na boisku, a to w bieżącej kampanii zdarza się często.
Cała sytuacja napędzana przez media wyraźnie męczy już klub. Hasan Salihamidžić, dyrektor sportowy, zabrał głos w tej sprawie, informując, iż ta decyzja to efekt licznych rozmów ze szkoleniowcem drużyny - Julianem Nagelsmanemm.
- Ta dyskusja jest dla mnie zbyt chaotyczna. Latem obraliśmy jasną strategię, opartą na naszych możliwościach finansowych i biorąc pod uwagę realia rynku transferowego - oznajmił Bośniak w rozmowie z monachijskim dziennikiem „Tz”.
- Julian Nagelsmann zawsze popierał nasze działania. Tak postanowiliśmy wszyscy razem. Właśnie dlatego nie ma dla mnie żadnej debaty w tym temacie.
Zdaniem byłego piłkarza Juventusu, wszechstronność piłkarzy „Die Roten” pozwoli bez najmniejszych problemów obsadzić newralgiczną pozycję, dając przy okazji wachlarz innych możliwości taktycznych.
- Mamy kilku atakujących zawodników, którzy mogą dodać naszej drużynie wartości w ataku: Thomasa Muellera, Sadio Mane, Mathysa Tela, Serge'a Gnabry'ego i Erica Choupo-Motinga. Wszyscy mogą grać z przodu. Mamy też skrzydłowych i "dziesiątki". To bardzo elastyczne.
- Drużyna zaczęła sezon bardzo dobrze i strzelała gole. Musimy teraz kontynuować tę strategię, a na koniec sezonu sprawdzić, czy wszystko zadziałało. Ale nie możemy codziennie jej zmieniać - zakończył Hasan Salihamidžić .
Obrońcy trofeum Bundesligi na ten moment okupują piątą lokatę w tabeli, tracąc do liderującego Unionu Berlin cztery „oczka”.
Już w niedzielę podopieczni Juliana Nagelsamanna poszukają swojego piątego zwycięstwa w lidze, mierząc się z SC Freiburg.