Reprezentant Polski za sprawą bardzo dobrej postawy prezentowanej w szeregach Sampdorii znajduje się już od pewnego czasu pod stałą obserwacją wysłanników mocniejszych klubów.
Wśród nich nie tak dawno znajdował się Inter Mediolan, który przed rozpoczęciem sezonu podjął próbę pozyskania 26-letniego zawodnika.
- Był konkretny temat i trwały zaawansowane rozmowy. Tyle że do przeprowadzenia transferu trzeba dopasować wiele czynników, sporo osób musi dojść do porozumienia. W tym przypadku się nie udało. Szkoda, ale trudno. Dalej ciężko trenuję, żeby zrobić kolejny krok. Żeby pojawiła się kolejna oferta i tym razem transfer doszedł do skutku. Nigdy nie ukrywałem, to mój cel. By tak było, muszę dobrze prezentować się w Sampdorii, dlatego nie zaprzątam sobie głowy negocjacjami z Interem - powiedział były gracz Lecha Poznań i Legii Warszawa na łamach „Przeglądu Sportowego”.
Do niedawna wiele na to wskazywało, że przedstawiciele ekipy z Mediolanu zrezygnowali całkowicie ze starań o zakontraktowanie naszego bocznego obrońcy, ponieważ na jego pozycję w trakcie zimowego okienka transferowego został sprowadzony Cédric Soares. Portugalczyk został wypożyczony z Southampton na pół roku z opcją definitywnego wykupu, ale na razie nie odgrywa znaczącej roli w klubie i być może władze włoskiej drużyny nie aktywują wspomnianego zapisu.
Bereszyński rozegrał 21 spotkań w trwających rozgrywkach w barwach Sampdorii i zanotował w nich dwie asysty.
Poza wspomnianym Interem znajduje się on także na celowniku takich zespołów jak Napoli czy Roma.