Podczas sobotniego spotkania z Hamburgerem SV Müller doznał kontuzji prawego uda, co na początku wydawało się niezbyt groźnym urazem. Jak sądzono, Niemiec miał opuścić jedynie środowy mecz z RB Lipsk w ramach Pucharu Niemiec i sobotnie spotkanie ligowe z tym samym rywalem. Coś, co na początku wydawało się błahe, może mieć znacznie większe konsekwencje.
Jak poinformował w niedzielę wieczorem „Bild”, kontuzja zawodnika Bayernu potrwa 5-6 tygodni, więc można przypuszczać, że ponownie zobaczymy go na boisku dopiero w okolicach grudnia. Niemiecki piłkarz przyznał, że do urazu doszło w dość niefortunnej sytuacji: „Chciałem zagrać piłkę piętą i wtedy się to stało”.
Monachijczycy słabo weszli w nowy sezon, co posadą przepłacił dotychczasowy szkoleniowiec, Carlo Ancelotti. Zastąpił go tymczasowo Jupp Heynckes, którego sprowadzono na Allianz Arena prosto z emerytury, by zajął się zespołem do końca obecnych rozgrywek. Teraz przed 72-latkiem bardzo trudne zadanie, bo będzie musiał walczyć o wyprowadzenie drużyny z kryzysu bez jej liderów, kapitana - Manuela Neuera oraz zastępcy kapitana - Thomasa Müllera.