Reprezentacja Korei Południowej wyrastała na jednego z faworytów do zwycięstwa w tegorocznym Pucharze Azji. Już na samym starcie turnieju nie zachwycała jednak formą.
Fazę grupową zakończyła na drugim miejscu, tuż za Bahrajnem. Podopieczni Jürgena Klinsmanna sięgnęli po pięć punktów, notując zwycięstwo i dwa remisy.
Ostatecznie Koreańczycy awansowali jednak do półfinału imprezy. W 1/8 finału po rzutach karnych pokonali Arabię Saudyjską, a w ćwierćfinale po dogrywce Australię. W trzecim meczu fazy pucharowej Jordania pokonała ich 2:0.
Koreańskie media od początku informowały, że w kadrze nie panuje najlepsza atmosfera. Kulminacja złych emocji wydarzyła się właśnie przed półfinałowym starciem.
Jak relacjonuje Yonhap News Agency, zawodnicy reprezentacji zazwyczaj jedzą razem kolację dzień przed meczem, aby wzmocnić jedność. Rytuał zaburzyli młodzi gracze, w tym Kang-in Lee.
Zawodnik Paris Saint-Germain skończył jeść wcześniej i zaczął grać w tenisa stołowego obok biesiadującej kadry. Interweniować postanowił kapitan Heun-min Son. Prośby gwiazdora Tottenhamu nie zrobiły jednak na nikim wrażenia.
Rozwścieczony 31-latek chwycił Lee za kołnierz, co doprowadziło do bójki. Ten drugi zamachnął się pięścią, ale nie trafił w twarz Sona.
Do akcji wkroczyła reszta zawodników, która przerwała awanturę. W całym zamieszaniu czołowa postać kadry uszkodziła palec.
Starszyzna zespołu apelowała o wykluczenie Lee ze składu na mecz z Jordanią. Jürgen Klinsmann nie zamierzał tego robić.