Borussia Dortmund: Wymuszona zmiana Matsa Hummelsa. W przerwie miał problemy z krążeniem

fot. cristiano barni / Shutterstock.com
Paweł Hanejko
Źródło: Borussia Dortmund

Borussia Dortmund tylko zremisowała z VfB Stuttgart (3-3) i nie wykorzystała potknięcia Bayernu Monachium. Dużo uwagi poświęca się jednak niespodziewanej zmianie, do której doszło w przerwie. Wtedy boisko opuścił Mats Hummels, a do sprawy odniósł się trener Edin Terzić.

Borussia Dortmund mierzyła się w sobotnie popołudnie z VfB Stuttgart.

Choć ekipa z Signal Iduna Park przystąpiła do tego spotkania w roli faworyta, to jednak ostatecznie mecz zakończył się remisem 3-3. Decydujące trafienie dla rywali BVB padło w siódmej minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy.

Brak kompletu punktów poskutkował tym, że zespół z Zagłębia Ruhry pomimo wpadki Bayernu Monachium (podział punktów z Hoffenheim), nadal pozostaje na drugim miejscu w tabeli Bundesligi.

Przy okazji tego starcia uwagę wielu przykuł jednak fakt przedwczesnej zmiany Matsa Hummelsa. Niemiec opuścił plac gry już w przerwie. Dlaczego tak się stało? O tym na pomeczowej konferencji opowiedział trener Edin Terzić.

- Mats jeszcze dziś rano mówił nam, że boryka się z lekką infekcją. W przerwie miał natomiast problemy z krążeniem, dlatego uznaliśmy, że w tym przypadku nie ma sensu ryzykować i doszło do zmiany.

- Zasygnalizował nam, że nie może grać. To nie było przez kłopoty mięśniowe, a chorobę. Mamy nadzieję, że w najbliższych dniach dojdzie do siebie i wyzdrowieje - dodał.

34-latek rozegrał w tym sezonie łącznie 32 spotkania.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Wymowna reakcja kibiców Lecha Poznań na porażkę Rafał Gikiewicz bez ogródek: Jest nam wstyd „To nie przejdzie”. Niespodziewana reakcja kibiców Legii Warszawa po zwycięstwie z Lechem Poznań Mecz Lech Poznań - Legia Warszawa przerwany! [AKTUALIZACJA] Kristoffer Velde do operatora telewizyjnego: F*ck off „Wstyd”. Kibice Lecha Poznań z mocną oprawą w hicie Ekstraklasy Gonçalo Feio zaskoczył. Powrót do składu Legii Warszawa po prawie trzech miesiącach [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy