Anglik kilka miesięcy temu był uznawany za główny cel transferowy Manchesteru United, ale wówczas władze BVB nieco zaskoczyły, informując, że zawodnik podpisał z klubem nowy kontrakt. W ten sposób spekulacje na temat rozstania obu stron zostały ucięte.
Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Ekipa z Signal Iduna Park wylądowała poza pierwszą czwórką w Bundeslidze, a w kasie brakuje 75 milionów euro. W efekcie, jak donosi „Kicker”, podjęto decyzję o sprzedaży Jadona Sancho, a niewykluczone, że wraz z nim odejdzie jeszcze jeden z czołowych graczy. Nie pada jednak żadne nazwisko. Możemy oczywiście domniemywać, że chodzi o Erlinga Brauta Haalanda, który wzbudza zainteresowanie wielu zespołów z całej Europy.
Wracając do blisko 21-letniego skrzydłowego, niemiecki magazyn nie podał, ile Borussia Dortmund chciałaby zarobić na jego transferze. Wcześniej najczęściej mówiło się o kwocie 120 milionów euro, choć ostatnio „Bild” obwieścił, ze wycena spadła do niespełna 90 milionów euro.
W tej sytuacji nie można wykluczyć, że poza „Czerwonymi Diabłami” do wali o podpis Anglika stanie również Real Madryt.
Sancho w trwającej kampanii zgromadził 30 występów, które okrasił 11 trafieniami i 16 asystami.